trochę offtopic, ale składnikiem "chlorowym" wybielaczy jest w większości przypadków podchloryn sodu i jest jedynie trwały w roztworach wodnych. Wiec tak naprawdę nie ma tam chloru ponieważ bezpieczniejszy jest własnie podchloryn sodu.
Więc popieram opcje Iceberga - sam tak robię, wystarczy poczekać do wyschnięcia i potem jakieś 24h i po wszystkim, ale ja z tych którzy cukier sypia do zbiornika .
IMHO co do wyboru "środka" - etykieta i szukamy podchlorynu jeżeli się mylę proszę o wyprostowanie.