kaamil

Dawno mnie tu nie było. Przydałaby się jakaś aktualizacja, bo zmieniło się ... prawie wszystko. Zatem: Oświadczam wszem i wobec, że akwarium w biurze to pomysł kiepski. O tyle kiepski, że brakuje czasu na obsługę akwarium oraz kontrolę tego co się w nim dzieje. Po pół roku zauważyłem, że akwarium zaczyna żyć własnym życiem i podąża niekoniecznie w tym kierunku, który mi się podoba. Brak regularnych podmian, regularnego dozowania chemii, kontroli parametrów itp., zatrzymał rozwój "chcianego" życia. "Niechciane" natomiast miało pole do popisu. Pojawiło się cyjano, rozmnażała się aiptasia i wiele innych nieciekawych sytuacji. Podjąłem szybką decyzję o przeniesieniu akwarium do domu. Pewnie jak większość z Was, uznałem, że jest to dobry moment do doinwestowania w sprzęt i kilku zmian. Najważniejsze zmiany: 1. Przejście na sól (reef salt), bakterie i żarcie dla Korali marki Aquaforest; 2. Zmiana litrażu z 112 na 200 l (100 x 50 x 40h); 3. Dokupienie automatycznej dolewki Level Automatic; 4. Zmiana oświetlenia z budżetowego z T5 4x24W na LED Zetlight Qmaven 200W; 5. Cyrkulacja Jecod RW4 x 2; 6. Dozownik Jecod na 3 pompy (póki co leży nieużywany ale trafiony w promocji); 7. Litr sera siporax w sumpie; 8. + 8 kg LS. Z racji tego, że zmieniłem szkło i szafkę to mogłem zalać sobie w domu akwarium wodą z działającego sumpa oraz świeżą solanką. W biurze zostawiłem jedynie koralowce, część LS, kilka kawałków LR oraz ryby, ślimaki, kraby itp. Ogólnie rzecz biorąc na 260 litrów wody, świeżej solanki było 180 litrów. Ponowne dojrzewanie mnie nie ominęło, lecz objawiło się jedynie wysypem zielonych glonów. Parametry prawie praktycznie od początku zalania do teraz niezmienne. Nowa woda z częściowo nowym LS, częściowo nowym Siporaxem oraz z jedynie oczyszczoną w solance skałą mieszała się w akwarium przez niecałe 4 tygodnie. Od pierwszego dnia lałem na zmianę Bios, Probio S, Probio F oraz Pro F. Później doszło jeszcze NP Pro. Po 4 tygodniach nadszedł czas przeniesienia całego życia. Udało się załatwić to wszystko jednym transportem i co najważniejsze bez najmniejszej nawet straty w załodze. Przez pierwsze dwa tygodnie miałem problem z PH (7.8) ale teraz zarówno salifert i elektroniczny ph -metr pokazują ciągle 8.0-8,1, więc całość zakończyła się sukcesem. Całość działa już od połowy września i powiem szczerze, że jak dla mnie uzyskany efekt jest świetny. Nowe światło wraz z powiekszonym litrażem i dedykowaną szafką wygląda naprawdę dobrze. A co najważniejsze koralowce i ryby również wydają się zadowolone. Wydaje mi się jednak, że czeka mnie zmiana odpieniacza ponieważ hydor slim skin 250 robi się w tym momencie zbyt słaby, dobrym wyborem wydaje się być Blau Scuma IT 110. Chyba, że macie inny pomysł? Zapraszam do oglądnięcia fotek, co prawda jakość pozostawia wiele do życzenia ale jeszcze nie potrafię zrobić normalnego zdjęcia pod ledami.