Witam wszystkich
Moj baniaczek to jakies 400l netto w obiegu, ma cztery lata po przeprowadzce a wczesniej 250l jakies pięć lat.
byly rozne wzloty i upadki, peletki buzowaly od przeprowadzki jakis czas z powodzeniem potem sie z braku czasu sie wypłukały czego skutkami bylo wywalenie zgnilego dna akwarium [cuchnacego piachu]
Nigdy baniak nie wrócil do poprzedniej kondycji oczywiscie już bez dna, zostaly tylko miękasy, rok temu ograniczylem ilosc rybek z 17 do 7, niektore sa ze mna prawie albo 10lat. Peletki drugi raz nie zadzialaly pewnie z powodu wysokiego PO4 okolo 1, NO3 0. Teraz czytajac wasze posty już to wiem i zaczynam nowa przygode z vsv podnoszac w między czasie NO3, trwa to 3 tygodnie, dzis wlewam 4.5ml . Na razie poza czystoscia wody i delikatnymi glutami poprawy nie widze , PO4- 0.5 a NO3 -10. Jak sie cos zmieni chetnie sie podziele obserwacjami, narka