Sorgen

Panowie ja jestem dobra żona ale aż tak męża nie kocham żeby w ciemno kasować moje wypieszczone czarne wody Jak się morszczyzna przyjmie i w nią wsiąknę (bo solniczka dla męża jest ale to ja muszę wszystko odpalić i potem przy tym robić) to nie wykluczam "zasolenia" tego szkła ale tak w ciemno to się boję że coś zawalę i sobie nie daruję pozbycia się tej obsady co teraz w niej mam. Tak wracając do parowania bo trochę mnie ten temat martwi, w odkrytym akwa 250l przy temp. wody 27C i temp. w mieszkaniu 24C paruje mi jakieś 5 litrów wody na dwa dni (takie wiadro co dwa dni wlewam wody z filtra RO). Akwarium to "jamnik" a więc spora tafla wody. Kurcze czy z kosteczki o powierzchni wody 35x35 i jednak niższej temp. i pokrywie to parowanie będzie miało taki znaczny wpływ na zasolenie jeśli będę dolewać codziennie wodę?

Ojj większe akwarium by mi się marzyło i to nie tylko słone ale wynajmujemy mieszkanie, raz już przerabiałam przeprowadzkę zbiorników i była to droga przez mękę, nie mogę sobie pozwolić na nic większego. Miejsca w mieszkaniu brak totalnie, wszystkie powierzchnie płaskie zajęte są przez dwa akwaria (250l BW i 30l krewetki) i 4 terraria, do tego pies i my na niecałych 37 metrach Tak więc kostka to jedyne wyjście bo mam jeszcze w kącie pokoju miejsce na słupek z nią. Kurcze chyba że upchnę jakoś ten zbiornik na dolewkę do słupka na którym ma stać akwarium. Planuję mieć to akwarium z pokrywą więc trochę by się parowanie zmniejszyło dzięki temu.

Uff bo już się bałam że ten tysiąc nie starczy na start. Co do automatycznej dolewki, wiem że to wygoda ale kurcze musiałabym obok akwarium postawić zbiornik na wodę a na to miejsca nie mam. Serio jest to konieczne? Całe lata sobie radziłam bez tego, wszystkie akwaria miałam otwarte poza krewetkarium, woda w niektórych cieplejsza niż w solniczce i dolewka nie była problemem. Zwłaszcza że kostka mała więc nie będzie to lanie wiader wody. No chyba że w wypadku akwarium morskiego chodzi o coś innego niż wygoda z tą dolewką?

Akwarium planuję kostkę 35x35x35 szyby OW poza dnem i tylną szybą. Myślałam o filtracji za pomocą kaskady FZN-3 bo taką już posiadam, filtr RO tez już mam. Przy takim litrażu i braku ryb kaskada chyba powinna dać radę? Myślałam żeby kupić żywą skałę i piasek bo tak chyba łatwiej będzie wystartować, chciałabym się zmieścić w 1000zł razem z jakimiś łatwymi żyjątkami na początek, nie wiem na ile to jest realne założenie. Co do "serwisu" w domu, chodziło mi o pomoc na żywo przez pierwszy miesiąc, dwa tak żebym niczego nie zawaliła

Na wstępie pragnę się przywitać bo nie znalazłam osobnego tematu do tego Jestem Ulka, w akwarystyce słodkowodnej siedzę jakieś 12 lat. Przez ten czas w domu było choć co od dużych zbiorników z pyszczakami, po ogólne akwa, krewetkaria i akwaria roślinne. Aktualnie stoi w domu akwa biotopowe z "herbatką" i małe krewetkarium. Od roku mąż zachwyca się w każdym możliwym sklepie akwariami morskimi a jako dobra żona ( ) pomyślałam żeby mu taką niespodziankę w domu postawić. Problem jest taki że kompletnie się na solniczkach nie znam :/ Staram się czytać różne fora ale szczerze powiedziawszy mocno się w tym gubię. Myślałam o jakimś małym zbiorniku (wiem że z małym będzie trudniej ale trochę mnie wstrzymuje miejsce w mieszkaniu i widmo opcjonalnej przeprowadzki), koniecznie kostka bo takie akwarium się marzy mężowi. Z racji wielkości planowanej bez ryb, z jakimś łatwym "w obsłudze" życiem heh taki low tech w wersji słonej I pytanie jest następujące czy ktoś mógłby się podjąć poprowadzić mnie za rękę jeśli chodzi o start akwarium i pierwsze kroki z już założonym zbiornikiem? Taki powiedzmy mini serwis w domu "klienta". Szkiełko chciałabym stawiać po nowym roku. Ewentualnie czy jest ktoś z Tarnowa lub bliskiej okolicy do kogo mogłabym się wprosić żeby zobaczyć jak to na żywo technicznie wygląda? Jeśli temat w złym dziale bardzo przepraszam i proszę o przeniesienie. Pozdrawiam Ulka.