Po zebraniu wszystkich informacji chciałbym się podzielić swoją obserwacją na temat ospy u ryb. Stosowałem różne metody począwszy od czosnku, wywaru z czosnku, kupieniu karmy z lekarstwem oraz chemii. nic nie pomagało a wręcz było odwrotnie. W końcu natknąłem się wypowiedz żeby wyleczyć ospę to trzeba walczyć z przyczyną czyli stresem. Zostawiłem więc akwarium i całą obsadę w spokoju. Dosypywałem tylko karmy witaminowej do mrożonki i co 3 dni podmieniałem 2-5% wody na świeżą. Mogę teraz z czystym sumieniem napisać że ospa przeszła po tygodniu i nie ma po niej śladu