Skocz do zawartości

LittleJellyfish

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    31
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez LittleJellyfish

  1. Maćku, daj znać jak będzie po kuracji wodą utlenioną, choć jak dla mnie nie wiem czy to ma coś wspólnego z tym syfem... Ale może pomoże Trzymam kciuki! Piotrze, tak samo najbardziej podejrzewam że to po prostu brud, odchody etc.. Próbowałam już raz dodatkowego przedmuchiwania skały razem z mechanicznym filtrem, ale chyba mi cierpliwości zabrakło bo po tygodniu nieznacznej poprawy się poddałam.. (Co też związane było z nikłą obecnością w domu) Nic też nie dozuje do baniaka.. Nie ma takiej potrzeby.. Tylko pokarm dla rybek i raz na tydzień phytoplex Kenta, także też jakoś nie mieszam w akwarium.. Podejmę wyzwanie jeszcze raz w takim razie z dodatkowym filtrem mechanicznym
  2. Coś my się uczepili tak tego magnezu w ogóle? Czy on może być przyczyną brudnej skały?
  3. To, że coś przepuszcza to jesteśmy tego świadomi, ale czy Twoje obliczenia są na pewno prawidłowe? Nie oskarżam, nie wytykam, bo się nie znam, ale potrafie sobie wyobrazić ilościowo ile to jest i coś trudno mi w to uwierzyć... a co do ślimaków.. 3 strombusy 1 astralium 2 cerithum 1 pszczółka 2 nassariusy 3 olivki
  4. TDS wskazuje 3, nie montowaliśmy DI gdyż nie mamy zamiaru iść w żadne SPSy, akwarium typowo rybne z miękasami i łatwymi LPS, a że TDS pokazuje 3 to stwierdziliśmy, że źle nie ma i bez DI dla niewymagających stworzeń się obejdzie... Także tego RO jednak bym nie podejrzewała tak bardzo... Tym bardziej, że wszelkie życie od samego początku rośnie zdrowe i kolorowe... No i to Mg 1500 to nie uważam, żeby była jakaś katastrofa... Martwiłabym się bardziej tym Mg gdyby było zbyt niskie więc...
  5. Źle zrozumiałeś... Na tyle nierozsądna nie jestem, żeby lać wode prosto z kranu... Napisałam, że woda w wodociągu już ma wysokie stężenie Mg i filtr RO wiele tego stężenia nie zmienia... Mimo to, że leję do akwarium wodę po RO i prowadze na ubogiej soli IO to i tak ten Mg jest wysoki... Wiele do wątku kolego nie wniosłeś odnośnie tematu
  6. Witam, odkopuję stary temat, może nie zostanę naznaczona mianem górnika... ;> Akwarium od startu ma 9 miesięcy. Wszystkie plagi jakie są związane z dojrzewaniem baniaka zaczęły się szybko i mamy od nich spokój od dobrych 5 miesięcy... Całe życie ma się na szczęście dobrze Tylko od samego początku dręczy nas ten nalot na skale.. Raz jest lepiej raz jest gorzej, czasami znika na pare tygodni a później wraca.. I nie jest to związane z dozowaniem czegokolwiek do baniaczka.. Tam gdzie krab podziubie jest bielutko, ale nie na długo.. Skała wygląda tak samo wszędzie, niezależnie od cyrkulacji.. Ślimaki wolą chodzić bez celu po szybkie, krewetki tego nie ruszają, mamy krabika niebieskonogiego pustelnika i małego czerwononogiego.. Żeby miały to zedrzeć to by musiała być cała armia, ale to chyba by się prędzej nawzajem pozabijały... Jeżowca boję się wpuszczać, ze względu na zoanthusy, obawiam się, że mi je pozrywa.. Z resztą on ma takie tępo jak i krab zapewne... Parametry prawie wszystkie w normie; pH 8,3, KH 7,7, Mg 1500 troszkę wysokie, ale taka woda już nam z wodociągu leci, a RO niewiele to zmienia.. Ca 430 PO4 0,3 ostatnio coś nam skoczyło, zwykle 0,03 NO3 25 tak samo jak z PO4 coś nam skoczyło z 10, niepokojące jest jedyne to, że żadna podmiana nic nie zmienia.. :/ Dodam jeszcze, że jak dla mnie to jest po prostu brud. Odchody wszystkich zwierzaków i reszta pokarmu. Ale wcześniej gdy parametry wszystkie były stabilne po dojrzewaniu akwa to nalot też sie znajdował. Nadmuch cyrkulatorów na skałę jest dosyć spory, także nie wiem jak to się może utrzymywać.. Już mnie to nie tylko niepokoi, ale i denerwuje.. Dołączam zdjęcia i proszę o jakieś sugestie co to może być i porady co z tym zrobić.. Nalot niestety nie nadaje się do zrywania, odsysanie też z miernym rezultatem, po wszelkich szorowaniach zawsze po ok tygodniu dziadostwo powracało..
  7. Witam wszystkich forumowiczów! Nie znalazłam podobnego przypadku nigdzie, więc zakładam nowy wątek.. Od 4 dni jesteśmy posiadaczami małego ok 3-4cm Pterapogona kauderni. Maluch przybył do nas całkowicie zdrowy, został zakupiony od kolegi z forum, jego akwarium tętni pięknym życiem, więc wykluczam jakąkolwiek przywleczoną chorobę, a koledze jeszcze raz serdecznie dziękujemy za pocieszną rybkę Niestety dzisiaj zaniepokoiła mnie owa rybcia.. Z lewego skrzela wystaje jej taki biały 'kłujek', wygląda jak mała ość, albo kawałek czułki od krewetki czyszczącej Do tego, owe wystające 'coś' tak nieszczęśliwie wystaje, że blokuje boczną płetwę Pterapogona, do tego stopnia że praktycznie cały czas ma ją położoną przy ciele.. Mimo wszystko nie zauważyłam żeby miała jakieś problemy z pływaniem. Co to może być? Czy to jakiś pasożyt się przyplątał, czy rzeczywiście może być to mechanicznie wbite 'coś'? Akwarium mamy od lutego, czyli będzie jakieś 8 miesięcy. Całą ekipę czyszczącą, w postaci krabów, krewetek, rozgwiazdy piaskowej i ślimaków mamy od ok 5 miesięcy. 2 września została wpuszczona mała babka kopiąca Valenciennea sexguttata, a następnie 13/14 wrzesień Ptarapogon, 14/15 wrzesień została wpuszczona parka błazenków (odratowana przed clarkim także od innego kolegi z forum, koledze też dziękujemy serdecznie ). Nikt nikogo nie goni, wszystkie stworzonka żyją w zgodzie, wszystkie jedzą, choć Pterapogon to z nich największy niejadek, nawet ikra homara nie zawsze mu pasuje.. Często bierze do pyszczka i wypluwa, ale ogólnie coś tam skubie (podaję tez z mrożonek artemie, mysis i czerwony plankton), suchego nie dotknie. Podejrzewam, że gdy babka robi lekką rozróbę w akwa i śmieci z dna fruwają w wodzie, to Pterapogon połknął coś i przeleciało mu to przez skrzela.. Lecz nie wiem czy jest coś takiego w ogóle możliwe.. Martwię się o maluszka.. Mam nadzieję, że ktoś nam pomoże w zdiagnozowaniu problemu. Jeśli miałby na to wpływać parametry wody to podaję: pH 8,2 KH 7,7 NH3 0,02 NO3 5 (dopiero po wpuszczeniu ostatnich ryb tak skoczyło, przez ostatnie miesiące utrzymywało sie ciągle na poziomie 0,1-0,5) PO4 0 Mg 1455 Ca 430 Wszystkie testy Salifert, od maja-czerwca wyniki na tym samym poziomie. Nie jestem najlepszym operatorem kamery, ale nagrałam filmiki z obu stron pływającej rybki. Jeden filmik z lewej strony, drugi filmik z prawej. Z lewej strony widać taką białą jakby ość wystającą z skrzela oraz nie widać bocznej płetwy, gdyż przeźroczysta jest przyciśnięta do ciała. Prawa strona prawidłowa. Polecam wyciszyć filmy, gdyż zapomniałam wyłączyć tv - Prawa strona - Lewa stronaCiągle mam nadzieję, że to nic poważnego i rybka sama sobie poradzi... Liczę na Wasze porady!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.