Skocz do zawartości

Lg4

Klubowicz
  • Liczba zawartości

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Lg4


  1. Najdziwniejsze jest to że oprócz wysypu glonów który był jakby ostatnim etapem reszta stała się stopniowo. Ślimaki padały jeden co kilka lub kilkanaście dni. Wieloszczety i wężowidła też stopniowo zmniejszały swoją liczebność. Korale pompowały się ładnie, przyrosty były i nic nie zapowiadało tragedii. 

    Na chwilę obecną cyjano ciągle się panoszy. PO4 codziennie inne ale zawsze w zakresie 0.12-0.25 mimo sporych ilości Phosguardu w sumpie. Zawiesiłem dozowanie czegokolwiek oprócz żywego fito, nie robie podmian i czekam na poprawę. 


  2. Jeśli mnie pamięć nie myli to ta wymiana była na pewno przed zauważeniem jakiekolwiek negatywnej zmiany. Problem jest taki że to wszystko nie działo się nagle i trudno to sobie teraz dokładnie poukładać. Gdy zaczęło się coś dziać to od razu przypomniała mi się ta akcja ale wyszedłem z założenia że to zwykła wymiana rur związana z remontem drogi więc jaki to mogłoby mieć wpływ i szukałem czegoś innego po mojej stronie, że może gdzieś coś popsułem. 

    Jeżeli to faktycznie to to pozostaje pytanie co zrobić aby się zabezpieczyć? Membrana ma półtora roku, wymieniać ją częściej? Co zimę może?

     


  3. Tak, używałem węgla płukanego we wrzącym Ro/DI.

    Raczej wykluczam aby coś wpadło do akwarium. Mam 7 letnie dziecko ale wątpię aby coś wrzuciła itp.

    Co do poprawy to zdaję sobie z tego sprawę, szukam tylko igły w stogu siana aby znaleźć chociaż poszlakę co mogło pójść nie tak aby nigdy to się już więcej nie wydarzyło. Dlaczego ślimaki i drobne życie padło a krewetki i ryby całe? Myślałem że krewetki są zawsze najbardziej wrażliwe na takie rzeczy.


  4. Nic się nie zmieniło w tym zakresie przez 2 lata ale aby było kompletnie:

    Maxspect RSX 300

    2x Gyre 330 + 1 mniejszy cyrkulator

    Maxspect Jump 8k

    Obsada:

    Mały Hepatus, Scopas, Babka kopiąca, 4x błazenki, Pterapogon, 2x malutkie marmurki, 1x Mandaryn wspaniały, 1 krewetka czyszcząca, 3-4 Wundermani 

    Karmione 3 kostkami płuczonych mrożonek podzielonych na 2 porcje, 2 kostki rano, jedna wieczorem.

    Zdjęcia w tej chwili nie mogę wykonać ale naprawdę nie ma co oglądać, część korali jest już usunięta, z części próbowałem coś ratować tworząc szczepki, wszystko jest bez ładu i składu. 


  5. Witam,

    Zakładam temat ponieważ zaczyna mi brakować pomysłów, doświadczenia i sił w walce z problemem. Może ktoś przechodził przez podobne traume lub coś zauważy, doradzi. Opis może być chaotyczny ponieważ wszystko (z wyjątkiem nagłego wysypu glonów) działo się powoli i trudno było to wyłapać więc część rzeczy to są poprostu przemyślenia które doszły do mnie po czasie. Poniżej krótki opis zbiornika i chronologiczny opis wydarzeń:
    Zbiornik 450l + sump, skała marco rocks,2-3cm piasku, kilka litrów siporaxu, kulek maxspect etc., odpieniacz, refugium, nopox, bakterie special blend(na zmiane z tymi w ampulkach) po podmianach + AF probiotyczne, karmienie przez płukane mrożonki, fito 4 ml dziennie easy reefs, chodził 2 lata, stabilne parametry nawet w czasie kryzysu - zasolenie 35, kh 9, ca 430, Mg 1400, wszystko rosło, z miekkich w zasadzie tylko sarcopython, zoa, lps - fungia, favia, caluestra, euphylia, dunka, sps - milka, montipory
    Wszystkie korale miały spore przyrosty i wszystko było ok.
    Chronologia wydarzeń opierająca się wyłącznie na mojej pamięci:
    1. Wydaje mi się że pierwszym etapem był zanik drobnego robactwa i śmierć ślimaków. Nie działo się to nagle ale na przestrzeni miesiąca lub dwóch. Miałem troche wirków i nagle zniknęły. Potem było coś na zasadzie hmm dawno nie widziałem żadnego wieloszczeta, gdzie się podziały wężowidła? etc. Ślimaki padały też powoli i tylko Trubo, Trochusy itp. Babylonie mają się dobrze. Wine zwaliłem w tamtym czasie na krewetki, pomyślałem że może głodne były ale po czasie zorientowałem się że zniknęły również te malutkie ślimaczki wielkości kilku mm. 
    2. Nagły wysyp glonów włosowatych. Cały czas wyniki NO3 około 2, PO4 nie wykrywalne testem Colombo (Hanke kupiłem później).
    3. Podkręciłem delikatnie nopoxa aby wyciągnąć ewentualne PO4 niewykrywalne przez glony. Nic się nie zmieniło przez miesiąc. Glony trzymały się mocno, głównie na tylnej szybkie i nie można ich był odessać. Skała względnie ok. Korale jeszcze w porządku.
    4. Po miesiącu lub dwóch wleciał Vibrant w zalecanych dawkach. 
    5. Po kolejnym miesiącu glony zaczęły znikać a to co zostawało łatwo dawało się odessać z szyby. Korale ok. Pomyślałem sukces, będzie dobrze.
    6. Tydzień później nagły wysyp glonów na skale, innych niż wcześniej, ciemno zielonych, gęstych.
    7. Vibrant wchodzi przez kolejny miesiąc. Glony bez zmian. Refugium zaczyna się kurczyć. Korale zaczynają kaprysić, coraz mniej się pompują, caluestrea przestała wypuszczać polipy w nocy. PO4 0, NO3 2, KH idzie w góre z powodu zatrzymania się korali, schodze laniem Baillinga ostatecznie do 0. 
    8. Zlikwidowałem resztki refugium i podałem Fluconazol w zalecanej dawce.  
    9. Po 14 dniach widać zmiany, po 21 dniach 90% glonów zniknęło ze skał, pojawiły się zielone glony na szybach (nie włosowate) oraz początki cyjano. PO4 0.2 NO3 2
    10. 25% podmiana wody rozłożona na 3 dni, Phosguard w zalecanej dawce.
    11. Po tygodniu w którym PO4 wachało się między 0.22 a 0.12. Wymiana Phosguard, wkładam podwójna dawkę. 

    Stan na dzisiaj:
    2 dni temu wsadziłem podwójną dawke Phosguard, PO4 0.2 NO3 2, cyjano panoszy się po akwarium, większość korali zeszła między punktem 7 a dniem dzisiejszym (około 2 miesiące). Funga szkielet z resztkami tkanki miedzy żebrami, euphylia - 3 główki chyba nie do odratowania, 4 jeszcze polipuja ale ledwo. Ogólnie zależy od dnia, jednego dnia coś polipują lub się pompują, następnego dnia nie. 

    Zmiany jakie zaszły tuż przed i w trakcie kryzysu:
    - nie było wody w okolicy z powodu wymiany rur, po wymianie woda była dziwna, przy nalewaniu do zbiornika w ekspresie miała mnóstwo małych pęcherzyków które szybko się ulatniały, po RO/DI TDS bez zmian wzkazywał 0-2 jak zwykle
    - wstawiłem nowe szczepki kupione w dobrym sklepie
    - wymiana prochów baillinga tropic marin na rozrobione Components AF
    - zmiana soli do podmianki po Fluco z IO na Ati Absolute
    - skończyła mi się owata więc zamówiłem nową, przyszła troche inna niż wcześniej, cieńsza, bardziej zbita.

    Zdjęcia zbiornika brak bo każdy wie jak wygląda cyjano. 

    Ryby, krewetki przez cały ten czas bez zmian, szczęśliwe. Nie wiem co mogło spowodować wszystko co opisane powyżej, wygląda to jak jakiś force restart zbiornika z niewiadomych przyczyn, nie wiem też co robić w chwili obecnej.  Czekać jeszcze 2 dni i wymieniać Phosguard? Może coś pominąłem? Może coś trzeba sprawdzić?  Będę wdzięczny za wszystkie porady.    

    Screenshot from 2021-05-29 11-02-15.png


  6. Mój rekuperator świetnie sobie radzi z automatycznym. zarządzaniem bypassem w zależności od temperatur. Jedyne z czym sobie nie radzi to właśnie z tą wilgotnością o czym pisałem wyżej.

    Co do anemostatów to u mnie wywiew oblepia się kurzem po pewnym czasie a nawiew tym czym pali sąsiad mimo zastosowania najlepszych filtrów :( Po sezonie grzewczym czyszczenie obowiązkowe.


  7. Grawitacyjnej wentylacji nie komentuje bo to wogóle inna bajka i bez porównania co do jakości z wentylacją mechaniczną.

    Co do bypassu to tak on działa, w odpowiednich warunkach nie przepuszcza powietrza przez wymiennik. Ale wymiennik nie działa tylko jednostronnie że potrafi tylko ogrzewać zimne powietrze z zewnątrz, w drugą strone to też działa i jeśli powietrze z zewnątrz ma wyższą temp niż wywiewane jest ono chłodzone przez wymiennik. Nazwa odzyskiwanie ciepła jest raczej myląca, wymiennik tak naprawdę przenosi część temperatury z jednej rury na drugą.

    A anemostaty jednak się rusza bo trzeba je czyścić, szczególnie w kuchni. Jak nie zaznaczy się porządnie jak ma być zamontowany to projekt i wielkość przepływów zostaje na papierze ;)

     


  8. Napisałem kilkukrotna wymiana w zależności od pomieszczenia ponieważ w pomieszczeniach typu łazienka czy kuchnia zwykle projektowany jest większy przepływ no i dodatkowo anemostat to nie jest perfekcyjne rozwiązanie do bardzo dokładnego sterowania przepływem.

    Nie chce być źle zrozumiany bo nie krytykuje aby tylko krytykować poprostu jak to się mówi: been there, done that. Też mam wszędzie podłogówke, też mam 100 % bypass, przewymiarowany reku itd. I wiem jak to wszystko działa z praktyki. Jeżeli wilgoci nie ma na zewnątrz a nie może jej odzyskać z wewnątrz to żaden czujnik nie pomoże, co najwyżej wyłączy reku na stałe aby nie tracić wilgotnego powietrza. Z tego wszystkiego moim skromnym zdaniem GWC jest warte uwagi do chłodzenia latem ale niestety jeszcze tego nie mam. 

    PS1 Zapomniałem jeszcze dodać że odzysk latem też się przydaje: gdy na zewnątrz jest 30 stopni a wewnątrz 24 to nawiew jest delikatnie chłodzony gdy się nie ma gwc więc bypass sprawdza się tylko wiosną, jesienią.

    PS2 Dodam jeszcze tylko że życzę szczęścia i pełnego zadowolenia z projektowanej instalacji a mój sceptycyzm bierze się z obserwacji u siebie i wielu znajomych gdzie instalacje były projektowane przez duże i małe firmy lub samemu z czujnikami i podpięciem całości pod własny system smart home etc. Wszędzie jest tak samo przy rekuperacji brakuję tzw elementu WOW, owszem działa, podnosi komfort użytkowania i obniża koszty ale jest to rozłożone w długim okresie czasu i nie widać tego od razu. Nie ma czegoś takiego jak przy pompie ciepła gdzie człowiek po krótkim czasie myśli: wow, to był jeden z najlepszych wyborów podczas budowy domu. A z reku jest ok ale trzeba się liczyć z nawiewem gorącego powietrza latem (bez GWC) oraz wysuszonym powietrzem zimą (bez odzysku wilgoci) a bypass, czujniki to niewiele wnoszą w rozwiązywaniu tych problemów. 

    Odpowiadając na pytanie autora wątku wg mnie wymiennik jak najbardziej tak nawet gdy jest akwarium w domu. Z problemem z nadmiarem wilgoci w domu z dobrze zaprojektowaną instalacją jeszcze się nie spotkałem.  

    Pozdrawiam


  9. 3 hours ago, VDR said:

    Dobrze zrozumiałeś, przede wszystkim to trzeba mieć dobrze zaprojektowaną instalacje - nie przewymiarowaną itd ;) Od tego powinno się zacząć by ktoś dobrze policzył przepływy nie tylko w kontekście kubatury i wielkości pomieszczeń ale też ilości osób, które ten dom będą zamieszkiwać. Skąd się bierze wilgoć w domu pomijając akwarium ? Czy tylko z zewnątrz ? Co się stanie jeśli przewymiarujemy wentylację  ? ;) Jakie zadanie ma w ogóle wentylacja ? Czy dom o kubaturze 500m3 zamieszkany przez 5 osób powinien mieć taką samą wydajność reku co zamieszkany przez 50 osób ? A gro instalatorów patrzy tylko na kubaturę.  U mnie rekuperacja chodzi od września 2019 - przy pustym budynku, gdzie się nie gotowało, nie mieszkało wilgotność do 20% spadła tylko raz - jak zostawiłem zimą przez przypadek na manualu na 100% i jechała 450m3/h przez parę dni ;) Poza tym jednym przypadkiem - tak niskiej wilgotności nie doświadczyłem, przy braku dostarczania wilgoci w sposób naturalny. Normalnie mam 30% jej mocy ze zmniejszeniem do 25% nocą. Raz dziennie wietrzenie 15 minut na 100% (chociaż nawet obecnie mam ustawione wietrzenie przez godzinę). Zamiast dokładać do wymiennika entalpicznego wolałem dołożyć te pieniądze gdzie indziej. A jeśli okażę się, że wilgotność jednak będzie spadać poniżej komfortu to zjadę trochę z wydajności (a w zasadzie reku sama tą wydajnością zjedzie na podstawie informacji z czujników) i wilgotność wzrośnie, przy zachowaniu skuteczności wentylacji. Bardziej mi zależało by moja reku miała 100% bypass i łatwe podłączenie do automatyki ;)  I bym mógł sterować nie 3 biegami tylko pełnym zakresem mocy od 0 do 100%.

    Pomijam już, że tak na prawdę hasło - rekuperator wysusza powietrze zimą jest dużym skrótem myślowym. Przy bardzo sprawnie działającej wentylacji grawitacyjnej ten efekt będzie dokładnie taki sam.

     

    Wszystko się zgadza tylko trochę inaczej wygląda wszystko na papierze w projekcie a inaczej w prawdziwym życiu ;) U siebie użytkuję już od kilku lat z wydaje mi się rozsądnym programem 100m3/h + 450m3/h wietrzenia przez 15 min 4 razy dziennie i nawet przy minimalnej wydajności wilgotność spada bardzo szybko gdy załącza się ogrzewanie. Nie przesadzałbym również z wpływem użytkowania łazienek itp. przy 4 osobach wpływ na wilgotność jest pomijalny i jedynym czynnikiem tak naprawdę który ma jakiś konkretny wpływ jest akwarium. Co do czujników wilgotności w reku to w moim przypadku nie działają one dobrze. Tak jak pisałem wyżej dopiero po wyłączeniu całej tej kontroli wilgotności przez reku wilgotność w środku utrzymuje się na przyzwoitym poziomie. Kiedyś jak będę miał więcej czasu to podepne się kompem i będę kombinował ale na chwilę obecną świetnie się sprawdza całkowite wyłączenie czujników.

    Oczywiście można również myśleć o zmniejszeniu mocy do 5% ale czy jest sens inwestować w rekuperator jeśli nie będzie w ogóle pracował? Zimą nie bo będzie suche powietrze, latem nie bo będzie nawiewał gorące itd. Sam w tej chwili żałuje że nie skusiłem się podczas budowy na wymiennik oraz podłączenie reku pod dolne źródło z pompy ciepła aby chłodzić się latem. W podobny sposób myślałem że lepiej te środki przeznaczyć gdzie indziej a teraz po prostu środków brak :D Może kiedyś się ten błąd naprawi. 


  10. 6 hours ago, Trurl said:

    Mam Zehnder 350 bez wymiennika entalpicznego i każdej zimy żałuję, że go nie  założyłem. Muszę dawać nawilżacze na kaloryfery, a i tak za bardzo nie pomaga. Tym bardziej, jeżeli będziesz miał podłogę z drewna. Rekuperator mam od 5 lat, akwarium (600 l) od dwóch. Akwarium poprawiło wilgotność tylko w pomieszczeniu, w którym stoi.

    Ja posiadam Aeris Next 450 który jest chyba tym samym modelem tylko ze zmienioną nazwą na rynek polski. U mnie działa wyłączenie komfortu i ochrony wilgotności w opcjach zaawansowanych. Gdy obie opcje są włączone wilgotność w sezonie grzewczym spada do 30%, po wyłączeniu nie spada poniżej 50%. Najlepiej by było podkręcić wartości w których rekuperator nawiewa lub wywiewa wilgotne powietrze ale niestety nie ma tego w opcjach.


  11. Witam,

    Widzę że większość osób ma podobne problemy które ja również miałem na początku używania Gyre 330 czyli spadek mocy po zabrudzeniu. U siebie rozwiązałem problem poprzez ustawienie 2 razy dziennie "przedmuchiwania" pomp. Polega to na tym że ustawiam na 15 minut pompy w tryb alternating +-100% jak na załączonym screenshocie. Powoduje to wydmuchanie wszystkich nazbieranych syfów z pompy. Gdy pierwszy raz to ustawiłem to w akwarium zrobiło się gęsto ale z czasem ustąpiło. W tej chwili pompy czyszczę raz na kilka miesięcy razem z innym sprzętem, nie ze względu na spadek mocy ale raczej profilaktycznie. Wiem że nie każdy może sobie pozwolić na odpalanie pompy na 100% ale może komuś się to przyda. Można też pokombinować z mniejszymi wartościami, może efekt będzie podobny.

     spacer.png 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.