non
Klubowicz-
Liczba zawartości
2 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez non
-
używam neostrady, więc mam zmienny adres ip, także podejrzewanie mnie o jakąkolwiek działalność prowokatorską na tym forum jest śmieszne. ludzie, ja wiem że akwarium jest ładne, że ryby ładnie wyglądają, że woda jest czysta, że wszystko ładnie się rozwija, że to sprawia miłe wrażenie zdrowego zbiornika i że ryby się cieszą. ale pomyślcie sobie, czy byście powiedzieli gdyby ktoś założył wam rewir 100x100m i go ogrodził, schwytał was, gdy wracacie ze sklepu i wpuścił tam, a potem podawał brązowe tabletki z obiadem i liofilizowane korzenie czegoś tam. i okazało by się, że nie lubicie w. wym. liofilizowanych korzeni czegoś tam + nie pasuje wam mieszanka gazów jaką macie oddychać, bo przykładowo jest za mało tlenu + w waszym pokarmie który dostajecie jest za mało określonych witamin i nie jesteście w stanie pozyskać odpowiedniej ich ilości etc, etc. a teraz przełóżcie swoje wrażenia na ryby. można powiedzieć, że ryby nie myślą i jest im wszystko jedno. otóż to, może nie myślą w sposób typowo ludzki, ale na podstawie tego, że nie rozmnażają się w warunkach jakie im zapewnia akwarystyka można wywnioskować, że coś szwankuje w ich otoczeniu i biologia hamuje rozród, bo młode osobniki by się nie odchowały w warunkach panujących w zbiorniku. Merriq: ok, jeśli nie otosków, to jakiegokolwiek organizmu wodnego, który rozmnażany jest w warunkach stworzonych przez człowieka. wiem, że moja logika jest niepełna, ponieważ w tym momencie każdy może powiedzieć, że rozwój akwarystyki morskiej może doprowadzić do opracowania metod rozrodu fauny słonowodnej w warunkach sztucznych. ale ja twierdzę, że w hodowli amatorskiej należy zatrzymać się na takim stopniu na jakim znajdujemy się obecnie. a hodowlę organizmów morskich prowadzić w zbiornikach o znacznym litrażu, a nie budować zbiorniki o pojemności 40 litrów i wkładać do niego 'małe rybki' bo są ładne, bo w piśmiennictwie podaje się, że 40 litrów im wystarczy. skąd to wiemy, że 40, 80, czy 100 litrów wystarczy? poza tym, napisałeś: Zgadzam się tez z tym ze w akwarium nie da sie zapewnic odpowiednich warunków.Ale takie to juz hobby. wybacz, ale to nie jest ŻADNYM argumentem w tej dyskusji. wybacz też, jeśli zabiję 100 osób, ale tak to już jest jeśli lubię jeździć samochodem z zasłoniętymi oczami. napisałeś również: A trzymanie gadów jest Ok? nie, nie jest ok, podobnie jak trzymanie papug w klatkach, owadów typu patyczak w litrowym słoiku, żuków w litrowym słoiku, bojowników w litrowym słoiku/3-litrowej kuli, karasi złocistych w 3-litrowej kuli/25 litrowym akwarium wraz z kirysami i gupikami. różne rzeczy widziałem, nawet człowieka, który co tydzień zakładał akwarium od nowa w ramach podmian wodu (100%) i był święcie przekonany, że robi wszystko dobrze. khorne01: "Wszystkie takie tematy sprowadzają się do tego, że najlepiej byłoby zdjąc majtki i wrócic do lasu bo wszystko co robie jest w zasadzie złe dla środowiska" tak, ale zważ na to, że tu są bezmyślnie i wprost krzywdzone zwierzęta tylko i wyłącznie dla celów estetycznych. Rebciu: proponuję, żebyś nie reagował w sposób emocjonalny, tylko najpierw przemyślał to co piszę. a teraz jedno słowo do amatora ochrony naturalnych biotopów rafy koralowej: zakładałeś swoje akwarium w celu uratowania cennych bezkręgowców i ryb? pozdrawiam.
-
czy trzymanie zwierząt w akwarium morskim nie jest ich męczeniem? nie da się rozmnożyć ogromnej ilości ryb i bezkręgowców, które są trzymane w akwariach morskich. a jeśli nie da się rozmnożyć, to oznacza, że znajdują się w złym środowisku. możecie powiedzieć, że dzięki hodowli w akwariach można odkryć odpowiednie parametry wody. ale jakim kosztem? przecież rewir w którym porusza sie ryba nie jest ograniczony do 45, 100, czy 400 litrów. poza tym, te ryby których nie da się rozmnożyć są wyławiane z naturalnego środowiska. chcielibyście tak? a ile z nich umiera? to bez sensu, załóżcie akwarium holenderskie z otoskami które nie potrzebują dużo miejsca i tyle. po co męczycie zwierzęta?