MAM PROBLEM Z MOIM KOLCOBRZUCHEM. ZAUWAŻYŁAM ŻE ZĘBY (tak je nazwę)STRASZNIE MU UROSŁY I NIEMA MOŻLIWOŚCI JEDZENIA KREWETEK I WIĘKSZEGO POKARMU. ZĘBY NIE POZWALAJĄ MU NA OTWARCIE PYSZCZKA . OD JAKIEGOŚ CZASU POKARM MUSZĘ MU ROZDRABNIAĆ NA MIAZGĘ A I Z TYM MA PROBLEM. BOJĘ SIĘ ŻE ZĘBY UROSNĄ MU BARDZIEJ I ŻE RYBA ZDECHNIE. CZY KTOŚ Z WAS MIAŁ MOŻE PODOBNE ZDARZENIE? CO MAM ROBIĆ DALEJ? DODAM TYLKO ŻE JUŻ NIEJEDNEGO CHODOWCĘ PYTAŁAM ALE NIKT O CZYMŚ TAKIM NIE SŁYSZAŁ.