Ponieważ jedzie do mnie zacna sztuka tego niezbyt często spotykanego pięknego ślimaczka a wiadomości w sieci jest jak na lekarstwo chciałbym zapytać o Wasze doświadczenia z nim ?
Podobno specjalista pokarmowy i zjada tylko i wyłącznie wirki. Jak to było u Was? Dobrze sobie radził? Jak to mniej więcej wyglądało czasowo? Szybko bestii szukać już nowego domu zanim do mnie doleci czy na spokojnie jak zje całe brązowe dziadostwo oblepiające moje miękasy zdążę znaleźć mu nowy domek? Głodomór? A może nie trzeba i zadowoli się czymś innym? Jak to u Was wyglądało?
Ładny jest! Chętnie bym go przygarnał na stałe