Witam, jakiś czas temu walcząc z NO3, postanowiłem zaufać produktowi Bakterii w żelu, parę osób dość pozytywnie się o tym produkcie wypowiadało, więc postanowiłem zmienić "holenderskie" bakterie na korzyść dłużej działających w żelu.
Raz w tygodniu robię podstawowe testy, raz na dwa tygodnie pełne testy wody. Jakież było moje zdumienie, gdy nie mając wcześniej wykrywalnych fosforanów, tu pojawiły się na skali jako 1mg/ litr ! SIC! Tak być nie powinno. Myślałem, że coś z testem nie tak, sprawdzone od kolegi małą hanką i wyszło dokładnie 1,25mg/litr. Sporo za dużo.
Ponieważ prowadzę sobie kajet akwarystyczny, zacząłem szukać przyczyny zewnętrznej, gdyż w samym akwarium wszystko ma się dobrze, poza LPS.
Niedawno zmieniłem te bakterie oraz sól z syntetycznej Microbe-lift na Royal Natural (naturalną) . Sprawdziłem w międzyczasie wodę RODI, żadnych różnic, a tym bardziej fosforanów. Zrobiłem solankę i odstawiłem na dobę, nadmienię, że w osobnym litrze wody świeżej solanki wrzuciłem 1 kulkę bakterii.
Po upływie doby sprawdziłem świeżą solanką i brak azotanów oraz fosforanów. Więc podejrzenia wzmocniły się odnośnie tych bakterii. Zrobiłem test i wyszło mi 2,5mg/litr wody PO4 !!
Teraz zastanawiam się, czy całkowicie nie usunąć bakterii z sumpa, gdzie są wrzucone do woreczka filtracyjnego.
Najlepszy jednak jest opis bakterii , że usuwają fosforany, azotany, azotyny i amony. A tu taki wynik na fosforanach !
Czy uważacie, że taki produkt można reklamować ? Ponadto w tym wypadku nie spełnia tego, co opisuje. Azotany fakt, delikatnie zredukował.