Witam ,
Mam problem z Mandarynem , który niestety chudnie z dnia na dzień
3 m-ce jest w 14-miesięcznym zbiorniku /420 litrów , 50 kg żywej skały/
Został zakupiony ze względu na plagę kiełży w akwarium wraz z samiczką która była dużo mniejsza , drobniejsza niż on i po 2 dniach niestety odeszła na wieczną rafę /samiec ganiał ją i nie dawał jej spokoju/.
Samiec od początku wyglądał dorodnie, polował pływając między skałami ale niestety po miesiącu od wpuszczenia Mandarynek kiełże tak jakby "wyginęły"/chyba że tak dobrze pochowały się po kątach.
Mrożonki które podaję /ikra homara, mysis itp/ chwyta tylko do pyszczka, przeżuje a później wypluwa. Dziś otrzymał żywą ochotkę/wypłukaną w wodzie RO/ - o którą musiał walczyc z Błazenkami. Zjadł kilka larw ale niestety później wszystko to zwrócił i wyglądało to ta jakby się dusił…A brzuszek ma już bardzo zapadnięty, mimo to nadal zachowuje się tak jakby polował na coś w skałach i poszukiwał jedzenia.
Proszę o rady jak można Rybce pomóc bo wygląda już jak anoreksja
Pozdrawiam Aneta