Czołem!
O jakiegoś czasu borykam się z drganiami i "buczeniem kaskady fzn 3 wiadomo jakiego producenta Pisząc drgania mam na myśli drganie całego akwarium + przeniesienie tego efektu na szafkę. Tu dochodzi kolejne źródło rezonansu - cała szafka.
Po uruchomieniu kaskady dałem jej jakieś 12 dni na wstępne dotarcie. Drgania i odgłosy nasilały się, do buczenia dołączyło chrobotanie (sprawdzałem czy coś wpadło w wirnik). Kaskada piorunem do reklamacji. Po tygodniu oczekiwania doczekałem się zwrotu. Tu mała zagadka - nowa czysta karta gwarancyjna, sprzęt wygląda na nowy. Zero informacji o przebiegu reklamacji. Wieczorem po podłączeniu ręce mi opadły. Drgania jak były tak są.
W dzień da się jeszcze jakoś przeżyć te parę godzin po pracy (zanim się trochę dotrze) ale w nocy (w zamkniętej sypialni w rozumieniu innego pomieszczenia) przysłowiowy szlag może trafić.
Oczywiście poprawiałem/dociskałem kosze, rurkę wlewową, ułożenie kabla samego silniczka, kombinowałem z podkładaniem maty pod miejsca oparcia filtra o szybę i kąt nachylenia. Teraz filtr opiera się na macie wygłuszającej + dwie złożone gąbki do mycia naczyń zamiast oparcia na pokrętle nachylenia. Wieczorem wrzucę fotkę montażu dla jasności.
Akwarium oczywiście na macie a grubość szkła to 4mm. Przy próbie pomocy przez sprzedawcę (w sklepie) drgania były trochę mniejsze ... tyle, że akwarium miało szkło o grubości dwóch albo trzech moich.
Bezgłośność != kompresor w pokoju. Jakie są wasze doświadczenia z tym filtrem?
Pozdrawiam!