Witam wszystkich,
nowe akwarium wraz ze stelażem stoi już w domu i czeka na skompletowanie sprzętu, ale przed tym mam kilka pytań innej kategorii do bardziej doświadczonych forumowiczów.
Akwarium 100x50x50 (250l, grubość szkła 10mm) z kominem wewnętrznym.
Stelaż 100x50x70.
Skołowałem blat kuchenny o grubości 4cm, który miał być 100x50 i taki dostałem, tylko że jedna z dłuższych krawędzi jest zaokrąglona i powierzchnia, która zostaję do podparcia akwarium maleje do 49 cm, akurat krawędź przedniej/tylnej pionowej tafli.
1. Czy mogę to tak postawić i spać spokojnie, że kiedyś niestanie się tragedia i pęknie któraś z tafli, czy kołować coś nowego?
Niby raptem centymetr. W sieci piszą, że może być, choć są również głosy mówiące o tym, aby krawędź tafli pionowej lepiej by była podparta.
Druga sprawa to otwór pod śrubunki w blacie. Mam zamiar wyciąć odpowiedni wyrzynarką, tylko co z zabezpieczeniem przed wodą, gdyby okazało się, że ukazuję się wilgoć z nieszczelności. Na forum budowlanym piszą, że niema pewnego sposobu, prędzej czy później i tak spuchnie. Oczywiście jeżeli kapnie woda.
2. Czym zabezpieczyć? Jakiś impregnat, lakier?
Jedno jest pewne, ten blat puchnie bez większych problemów. Mam w kuchni i "spec" zamontował zlew w blacie, który zaczął delikatnie puchnąć. Zasilikonowałem krawędzie zlewu i jest ok, ale tutaj mamy inną bajkę.
3. Pod akwarium mam zamiar dać podkłądy pod panele 3x5mm. Będzie ok, czy za dużo? Widziałem, że z takich samych pod akwarium 300l robi się cienki placek, ale to była tylko jedna warstwa 1x5mm.