Witam. Problem polega na tym, że jakiś miesiąc temu doktorki (w akwarium pływają dwa) dostały choroby pyska polegającej na tym, że nie mogły ich zamknąć. Tak jakby zesztywniały. Pływały tak cały czas z otwartymi pyskami, po czym jeden stracił część pyska, a drugi powrócił do jako takiej normy. Ten pierwszy co stracił cześć pyska nie może przez to czyścić ryb.
Teraz podobny problem dopadł hexataenię. Pływa z otwartym pyskiem dokładnie tak jak wcześniej doktorki. Czy ktoś spotkał się kiedyś z podobną chorobą? Obawiam się, że hexataenia padnie ponieważ nie będzie mogła żerować..