Zaobserwowałem dzisiaj zmętnienie wody - w ciągu 40-50 minut ponad 1000 litrów wody uległo zmętnieniu tak, że nie widać było struktur 30-40 cm od szyby, początkowo myślałem, że to zakwit bakterii (stosuję VSV), zaobserwowałem jednak że z koralowców miękkich w wielu miejscach akwarium (z różnych gatunków) unosi się jakby biały dymek, nad samymi koralowcami jakby gęstszy, ciągnący się (ryby to chętnie zjadały) i w wodzie ulegał rozproszeniu. Najwięcej "dymku" pojawia się nad capnellą.
Skala zjawiska była tak duża, że po pewnym czasie woda uległą całkowitemu zmętnieniu.
Opisywane zjawisko zaobserwowałem już 3 raz w swoim akwarium, poprzednio po 1-2 godzinach woda była już klarowna, bez stosowania jakichkolwiek metod dodatkowego oczyszczania, zobaczę co tym razem nastąpi.
Większość koralowców i ukwiały nadęły się znacznie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, np. ricodrea miała "kuleczki" o średnicy dochodzącej do 4-5 mm, xenia nadęła się jakby miała pękać - pięknie to wyglądało.
Oglądałem kiedyś film o koralowcach i pokazane było rozmnażanie płciowe koralowców - czy to może być to?
Czy spotkaliście się z takim zjawiskiem?