Witajcie. Od czwartku jestem szczęśliwym posiadaczem Sebastapistes cyanostigma.
W sklepie widziałem jak został przestawiony na mrożonki. U mnie od czwartku siedzi w skale i nic nie jest w stanie zmusić go do jedzenia. W związku z tym pytanie do Was. Czy muszę wstrzelić się z karmieniem w konkretną porę żerowania? Podstawić pod nos? Czy rozdrobnić i czekać, aż łaskawie coś złapie i inne ryby nie zjedzą. Kupić żywy pokarm? Jeśli tak to co...
Czy macie jakieś doświadczenia ze współpracy z tą skrzydlicą?