siema,
wczoraj w nocy tuz przed 1 obserwowałem akwarium, zauważyłem wędrującego po skale wieloszczeta (mam ich pełno, duże i małe), ten miał około 5cm długości (nie rozciągnięty) i o dziwo cały łaził po skale, nie jak zazwyczaj, że wyłazi tylko z jakiejś dziurki. w pewnym momencie znalazł sie zbyt blisko ukwiała konskiego i dotknął jednej z jego macek, macka obkurczyła się ale nie udało się go złapać, wieloszczet odskakując od macki, odczepił się od skały i niefortunnie został zwiany w stronę kilku macek które momentalnie go złapały:) reszte przestawiam na mrożącym krew w żyłach filmiku
Emotikon smile