Witam,
nasze akwarium ma następujące parametry:
Szkiełko: 90 x 45 x 45 (co daje ok. 180 l)
Odpieniacz DIY by Sebastek
Sump: 80 x 35 x35 (3-komorowy plus automatyczna dolewka)
Pompa obiegowa: Tunze Silence 1073.020
Pompy cyrkulacyjne: 2x JVP 101 (wbrew panującym opiniom pompy pracują cicho)
Oświetlenie: 4 x T5 39W plus ledy niebieskie i białe
Chłodzenie: w pokrywie 3 x wiatraki plus w szafce 2 x wiatraki oraz 3-wiatrakowy moduł nawieszony równoległe do lustra wody w sumpie
Szafka: stelaż obudowany płytą meblową wyciszona gąbką sinusoidalną
Komin zewnętrzny
Hydraulika: rurki bud-mech plus klej do PCV i silikon
Korale: sps i lps, kilka miękasów
Ryby: 4 chromisy, 1 gobiodon, 1 pterapogon, 2 ocealarisy, 1 centropyga bispinosa, 1 salarias, 1 mandaryn picturatus
oprócz tego: rozgwiazda piaskowa, 2 ślimaki turbo, 3 krewetki: czyszcząca, debelius i wundermanii
W tej formie funkcjonuje od lipca tego roku. Po przesiadce było ok, aż do teraz. Od ok. 2-3 tygodni mamy problem z wysokim NO3 i PO4, glonami (ale to było w osobnym wątku). Obecnie oprócz tych problemów doszło obumieranie korali: tracą tkankę. Jedynie montipory zielone i digitata nie tracą tkanki i normalnie polipują. Nic się nie dzieje z euphylią, brerium i gonioporą. W ubiegłą sobotę do akwa wrzucliśmy phostguard i purigen. 21 listopada: PO4 spadło do 0,2 mg/L (z 0,4) a NO3 - 10 mg/L (z ok. 15-20). Jutro podam nowe NO3 bo dziś było mierzone po delikatnym zruszeniu piachu i wynosiło 30 mg/L. Testy JBL. Mg i Ca w normie (1360 i 440) - stosuję ballinga. Od ponad tygodnia odstawione są wszelkie suplementy (oprócz ballinga). Karmię tylko ryby mrożonkami IT.
Miesiąc temu mieliśmy przymusowe malowanie mieszkania (w trakcie malowania wszystkie wiatraki wpompowujące powietrze do akwa były wyłączone). Może to ma znaczenie?
Pomóżcie proszę bo już nie mam pomysłów jak pomóc naszej rafie i co mogło się stać, że jest tragedia