Mam od dłuższego czasu problem z niewykrywalnymi fosforanami i wysokim poziomem azotanów - mam około 30ppm czyli wysoki. Miałem w sumpie kilka absorberów, w tym: Rowa, ChemiPure Elite, Purigen. Mam wrażenie, że podczas dojrzewania pomogły, bo nie miałem dużego wysypu glonów. Tydzień temu wyjąłem je, nie mam teraz żadnego. Wrzuciłem do refugium nie wielką kempkę spaghetti i na nim chce bazować jeśli chodzi o zbijanie PO4.
Niestety mimo 2-3 kostek dziennie mrożonek (nie płukanych) i czasem suchego pokarmu, PO4 w moim systemie nie chce wzrosnąć, a NO3 cały czas (mimo miesięcznego dawkowania ZeoBak/ZeoStart) nie spada (a przynajmniej nie zauważalnie).
Proszę o porady jedynie od doświadczonych morszczaków i osób które miały podobny problem.