Witam.. ostatnio w jednym sklepie zaproponowano mi lek na ospę i inne choroby ryb...który można stosować w głównym zbiorniku.... o nazwie Colombo Femsal... czy ktoś już to stosował? Dziś zaczynam kuracje...
dzień drugi...korale mają się nieźle...mowa o miękasach... jedynie ksenia coś zwiędła.
dzień trzeci...druga dawka....korale nadal mają się dobrze...mniej pływającego syfu (cyst)
dzień czwarty (wieczór) ryby jakby mąką posypane...
dzień piąty (rano) ryby z mało widocznymi kropkami... brak apetytu...(popołudnie) trzecia ostatnia dawka... (wieczór) ryby jadzą ale jakby brak ochoty za ściganiem pokarmu.... podaje pokarm małymi dawkami by nabrały siły na ostatni wysyp cyst....Jutro węgiel,a po tygodniu podmiana wody 20%...Jeśli ryby przeżyją będzie cud...ponieważ kurację zacząłem tydzień po zauważeniu ospy.
korale mają się dobrze...ksenia wraca do normy,lecz zoa (skałka z mix kolorami) w 40% zamknięta...myślę że to nie wina leku gdyż przed kuracją zaczęły być problemy.
dzień szósty... niestety żółtek nie wytrzymał,od niego wszystko się zaczęło...dziwne tym bardziej że na jedzenie rzucał się pierwszy,a rano wyglądał jak kartka papieru.Inne ryby..błazenek wysypany,piżamka z uszkodzonym okiem, Pterapogon kauderni brak widocznych objawów,jedynie apetytu niema.Lek ten najlepiej działa przy wzorcowo czystej wodzie,by ryby mogły bezstresowo się czuć i swobodnie oddychać.Niestety ja miałem za wysokie NO3 między 25 a 50.. Lek przyspiesza rozwój i wyklucie cyst... skuteczność przy pierwszych objawach (gdy tylko zauważymy pierwsze kropki).. Wiec moje zdanie..ryby późno leczone,młode i słabe i tak padną...niema co wydawać pieniędzy gdy jest za późno.Mam tego leku prawie pół litra i gdy zacznę z nową obsadą (odczekam miesiąc) i gdy pojawią się pierwsze oznaki ospy zacznę działać by sprawdzić czy faktycznie jest taki dobry.