Wróciłem przed chwilką do domu (wyjechałem wczoraj po południu) i zastałem wezowidlo w takim stanie, aż mi się płakać zachciało... Na dodatek żyje i chodzi... Ci się mogło stać? Czy krewetki mogły go tak potraktować? Albo wieloszczety? Co z nim zrobić?
Wróciłem przed chwilką do domu (wyjechałem wczoraj po południu) i zastałem wezowidlo w takim stanie, aż mi się płakać zachciało... Na dodatek żyje i chodzi... Czy krewetki mogły go tak potraktować? Albo wieloszczety?
Ostatnio przeglądający
0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.