- Dwa tygodnie od zalania - mały update
Na początek finał na temat tego czegoś ze zdjęć wyżej, szukalem, porównywalem i słuchałem opinii a z racji umiejscowienia w otworze w skale nie mogłem dokładniej obejrzeć postanowiłem nie ryzykować i wyeliminować.Nie chcąc mechanicznie usuwać i narazić się na rozsiane delikatnie podnioslem skałę ponad powierzchnię wody i za pomocą cienkiej dyszy i stacji hot air wstrzeliłem prosto w to coś 550 stopni c gorącego powietrza. Kilka sekund i skała wróciła do wody,bez śladów ingerencji poza białym, czysciutkim otworem gdzie to było. Raczej nie zdążyło czegokolwiek rozsiać.
Idąc za radami zdecydowalem pozbierać ten nalot z dna i wysypać piasek. Wybór padł na Samoa pink. Kilka godzin brak widoczności, wata w sumpie i powoli wraca przejrzystość, teraz tylko problem z ustawieniem falownikòw,rozwiało jak po sztormie.za kilka dni zrobię testy..