Dawno nic nie było. Człowiek zapracowany to tak jest.
Akwarium istnieje i to jest najważniejsze.
Przez ostatni rok dużo się nauczyłem, były wzloty i upadki ale ważne że wszystko wyszło na plus.
W między czasie było zmienione oświetlenie na kessil a360x, później na maxspecta rsx aż w końcu trafiła obecna lampa robiona na zamówienie z której jestem najbardziej zadowolony 4x24w + 50w RB. Korale rosną jak szalone a kolory są piękne co niestety przy poprzednich lampach były albo kolory albo wzrost.
Doszło refugium by trochę zróżnicować ekosystem i pomagać w utrzymaniu parametrów.
Akwarium dalej nie posiada odpieniacza, używam tylko waty i wymieniam ją co dzień lub dwa.
W akwarium było kilka zmian i kilka rotacji korali, wyleciały duże miekkie i ukwiały, dużo szczepek znalazło nowych włascicieli. Przed wakacjami wprowadziłem kilka prostych sps i 4 euphyllie i wszystko rosło pięknie aż do katastrofy która miała miejsce w listopadzie. Miałem zakwit bakteryjny prawdopodobnie przez wysoką temperaturę bo akurat jedna z grzałek zaczęła wariować i doszło do 28st. Kiedy wróciłem z pracy zobaczyłem mleczną wodę i białe spsy, co ciekawe reszta korali bez zmian, ale niestety euphyllie 2 padły na drugi dzień a 2 które przetrwały straciły po jednej główce, jak by tego było mało wszystkie gąbki które porastały skałę znikły wraz z częścią drobnego życia które przez gwałtowny spadek ph zaczęły się rozpuszczać.
Obecnie akwarium dochodzi do siebie, jeszcze troche jest problem z glonami ale to przez zmianę soli z AF na Tropicala
Szyb nie czyszczę bo zaczynają zarastać algami wapienny