Skocz do zawartości
WammoW

planowanie pierwszej solniczki, +/- 50l

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Jako, że już od dłuższego czasu przymierzam się do solniczki to w końcu powstał plan postawienia jej w przeciągu najbliższego miesiąca.

Tak patrzyłem po baniakach innych i stworzyłem takie cuś:
- akwarium (docelowo 45/50l albo większe o kilka litrów, zależy co mi wpadnie do łap :) ale na pewno nie mniej niż te 45l)

- kaskada fzn-3 a w niej absorbenty, wata i grzałka

- falownik, tutaj myślalem o jakimś JVP-110 ale nwm czy nie bedzie za mocny i składniałbym sie do korali nano 900

- oczywiście filtr RODI

- 4-5kg suchej skały i 1-1,5cm wartwy piasku

- oświetlenie ... i tutaj myślałem o jakims DIY ze świetlówek T5 albo powerLED

http://www.zoolight.pl/product-pol-2507-T5-PHILIPS-Aquacoral-20000K.html

http://www.zoolight.pl/product-pol-2487-JUWEL-LITE-Marine-15000K.html

 

takie świetlówki byłyby dobre na oświetlenie do +- 50l ? 

Dodam, że w zbiorniku tym przewiduje głównie korale miękkie takie jak Xenia czy Zoa, marzy mi się euphylia ale nie wiem czy dam sobie z nią radę, bo słyszałem że nie należy do prostych korali.

Z ruszającego życia to jakas krewetka czyszcząca, ślimak i jakas rybka, myslałem o błazenku ale czy nie byłoby mu za ciasno w tym litrażu? 

Byłbym wdzięczny za jakies porady i może ktoś jest z okolic kto zna rynek i poleci jakiś sklep z życiem morskim w okolicach Nowego Sącza? Przyznam, że wycieczki aż do Krakowa po korale to średni interes ;/ 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może zamiast kostki (35x35x40 -> 49l) z kaskadą może 60x40x40 z wydzielonym wewnętrznym panelem filtracyjnym? Można wtedy do niego złożyć grzałkę, jakiś siporaks, można mini refugium urządzić, od biedy jakiś odpieniacz sie nawet zmieści i nie zajmie połowy miejsca w akwarium. Sam mam kostkę 35 z kaskadą aquaela i gdybym teraz startował, to bym szedł w panel.

Grzałki do kaskady bym nie pchał. Lepiej nie usuwać koszyczków oryginalnych z kaskady (bez nich kaskada mocno hałasuje), a kombinowanie z wycinaniem dziur w koszykach i wkładaniem w nie grzałki tylko Ci skomplikuje później konserwację. W koszyczkach raczej media filtracyjne.

"absorbentów" raczej na początku nie wkładaj, daj dojrzeć zbiornikowi. Raczej wskazane jest nawet wrzucić trochę pokarmu do akwarium na początku, żeby dostarczyć substancji odżywczych rozwijającemu się tam życiu. Jakieś tam plagi i tak w czasie dojrzewania będziesz miał, to jest jakiś tam naturalny proces ustalania się równowagi.

Cyrkulacja - ja mam jebao, zależało mi na opcji sterowania. Taka koralia pewnie też będzie aż nadto na 50l.

RODI - odpuść sobie moim zdaniem. Będziesz potrzebował z 5l na tygodniową podmiankę + 5l na uzupełnianie odparowanej wody, co Ci da ~40l/miesiąc. Taką ilość bez problemu kupisz w sklepie. A uwierz mi, jeśli wejdziesz w morszczyznę, to na pewno co najmniej raz w miesiącu odwiedzisz sklep akwarystyczny  (to po korala, to po rybkę, ślimaka, testy, kolejny jakiś gadżet niezbędny do życia morszczaka:-). Przy takich ilościach się zwyczajnie nie kalkuluje. Policz sobie filtr RO + moduł DI + różne złączki, zaworki, rurki potrzebne do montażu + sam montaż (nawet jak zrobisz sam, to Twój czas też ma wartość) + wkłady do prefiltrów, membrany, żywica + TDS (jedyna sensowna metoda oceny zużycia membrany i żywicy to pomiar jakości wody z filtra). Ile czasu zajmie, zanim Ci się inwestycja zwróci, zakładając że za litr wody w sklepie zapłacisz 50gr, za 40l zapas na miesiąc - 20zł. No i nie masz tej całej aparatury w kuchni czy łazience, nie martwisz się o wyschnięcie membrany, płukanie filtra itd...

Skała - wszędzie raczej piszą, że lepiej zaczynać od żywej, że mniej problemów i więcej frajdy z obserwacji startu zbiornika. Przynajmniej pierwsze akwarium.

Oświetlenie - najkrótsze świetlówki t5, które znajdziesz w sklepach akwarystycznych mają trochę ponad 50cm długości. Zwyczajnie Ci się nie zmieszczą nad zbiornikiem. Jakieś power-compacty itp to raczej niszowe sprawy, możesz mieć potem problem z dokupieniem świetlówek na wymianę. Więc zostaje led. Wybór też nie jest duży w małych (gabarytowo) lampach. Kilka nieproporcjonalnie z stosunku do mocy drogich lamp, "chińczyki" różne, sirus nano (to się akurat wydaje najbardziej sensowne z gotowych lamp do kupienia w sklepach, dobre opinie ma) albo DIY. DIY też tani jakoś super nie będzie jak się wszystko podliczy, szczególnie jeśli chcesz żeby to jakoś wyglądało i chcesz mieć jakieś sterowanie fajne. Ale możesz sobie wstawić takie ledy, jakie chcesz. No chyba że wersja minimum, czyli dioda COB, przyklejona do kawałka radiatora, podłączona pod driver do led z marketu i programator czasowy (włączanie/wyłączanie oświetlenia o zadanych godzinach).

Euphylia chyba taka straszna nie jest, tyle że to koral twardy, więc musiałbyś dodatkowo pilnować wapnia i ewentualnie go uzupełniać (chociaż przy 10% podmiany tygodniowo i jednym LPS'ie w zbiorniku też chyba da rade bez balinga).

Krewetka czyszcząca - widziałeś jakie ona ma wąsy? W kostce 35 pewnie by dotykała nimi przeciwległych ścianek. Raczej jakieś mikrusy typu krewetka tańcząca, albo sexy-shrimp.

Dla błazenka faktycznie podobno za ciasno. Ja mam gobiodon okinawae - trochę uciążliwa w karmieniu (tylko mrożone, odpowiedniej wielkości, podetknięte pod pyszczek prawie), ale bardzo sympatyczna i pocieszna. Rozważałem też chrysiptera parasema (niebieski garbik z żółtym ogonkiem) - powinna się dobrze sprawdzać. Ogólnie, dużego wyboru nie ma wśród mikrusów nadających się do takich małych zbiorników i jednocześnie nie mających jakichś wygórowanych wymagań (jak np koniki morskie).

To tak kilka słów od równie początkującego akwarysty:-) Może coś pomoże, a przynajmniej podbije temat i ktoś z większym doświadczeniem go zauważy i coś doradzi. Powodzenia

Bym zapomniał. Polecam Ci zakup automatycznej dolewki. Niby można ręcznie do kreski, ale automat na prawdę jest wygodny i warto zainwestować. Ja mam tunze osmolator nano, z którego jak na razie jestem bardzo zadowolony - dobrze trzyma poziom, malo miejsca w zbiorniku zajmuje, nie miałem żadnych przygód z przelewaniem itp.

Edytowane przez Słony leszcz (wyświetl historię edycji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardziej sklanialbym sie ku akwarium 60x30x30, jaki panel bylby w nim dobry? Taki 15x30x30 dalby rade czy lepiej 20x30x30? I czy 3 przegrody bylyby dobre? (Wata, siporax i pompa w ostatniej) a co do lamp to widzialem sirium nano led i wygladala dosc porzadnie ale pytanie czy dalaby rade bo tych W to nie za wiele ma na moje poczatkujace oko

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wymiar 30cm to nie wiele, będzie ciasno i wiele nie wejdzie. Trudno też będzie ustawić jakoś sensownie skałę. No i głębi nie będzie. Wszędzie piszą, żeby brać największe szkło jakie tylko wejdzie, że każde 5 cm więcej ma znaczenie. I muszę przyznać, że to jest prawda. 50l a 100l to praktycznie te same koszty. Większość sprzętu typu cyrkulacja, pompa, filtr, odpieniacz i tak będziesz miał bardziej pod zbiornik 100l, bo po prostu mniejszych modeli już nie ma. Jedyne co, to więcej trochę skały, więcej trochę wody i soli. A możliwości 100l w porównaniu do 50l to jak np toyota yaris vs. fiat sieciento;-) Tak wiec, jeśli masz możliwość - bierz większe szkło. I moim zdaniem małe zbiorniki lepiej wyglądają w formie zbliżonej do kostki, tzn cześć dla korali w przybliżeniu kwadrat w podstawie, ale długość powiększona ze względu na panel.

Panel to tyle, żeby Ci się sprzęt pomieścił, i tak będzie więcej miejsca niż w kaskadzie. 15cm raczej starczy. Pamiętaj, żeby przepływ przez komorę z siporaksem był od dołu, czyli jakbyś robił dwie przegrody, to pierwsza by musiała nie dochodzić do samego dna, tylko zostawiać szczelinę, a wysokość drugiej przegrody określałaby Ci poziom wody w panelu (dwóch pierwszych komorach, bo w trzeciej będą wahania wynikające z parowania/uzupełniania wody) - lepiej żeby nie był za niski, bo Ci będzie woda spływająca z grzebienia chlupotała. Siporax w siatce albo jakimś koszyczku, żeby można było go łatwo od czasu do czasu wytrząchać i pozbyć się osadów, które się w nim zbierają (podobno korale uwielbiają wstrząsanie siporaksem, te osady trafiające do wody wtedy są świetnym pokarmem dla nich).

Wata - ja na przykład nie mam. Jak ruszę piach, to się na chwilę woda mąci, ale ogólnie jest ok. Oczywiście, widać w niej jakieś pojedyncze drobinki różne zawieszone plankton itp, nie jest to taki kryształ jak niektórzy lubią, ale mi to pasuje. W naturze woda też nie jest aż tak kryształowa. A plus taki, że nie muszę co chwile (raz dziennie?) zmieniać waty, żeby mi tam osady nie zaczęły gnić. No i wydaje mi się, że mniejsze spustoszenie w planktonie bez waty (idealnie by było też bez tej pompy turbinkowej w kaskadzie, ale to kiedyś). Na pewno niej jest tak, że bez waty będziesz miał mętną wodę albo coś. Woda sklaruje się też bez waty. Większe zmącenia to tylko na początku po zalaniu, albo jak za dużo substancji organicznej w wodzie byś miał i się eksplozja "demograficzna" pierwotniaków zdarzy. Zamiast waty możesz w pierwszej komorze wstawić opieniacz, grzałkę, skarpetę z absorbentem fosforanów (jeśli będzie potrzeba)... A w ostatniej komorze koniecznie czujnik dolewki automatycznej - większe wahania wody = bardziej precyzyjnie będzie dolewka kontrolowała stałą ilość wody w akwarium.

Generalnie, ledami nikt nie świeci raczej 1W/1L. Współczesne ledy dają już dość dużo światła z wata. Fakt, czasem się montuje duży zapas mocy (1W/L albo i więcej) ale to raczej kwestia zapasu, żeby móc sobie barwę zgodnie z upodobaniami ustawić (więcej niebieskiego albo białego, trochę czerwonego bo ktoś akurat lubi itd...). Robisz sobie lampę 100W z pięcioma kanałami, dajesz do tego sterownik pozwalający regulować moc poszczególnych kanałów z zależności od pory dnia. I możesz sobie wtedy ustawić np. totalnie niebieskie światło, albo bardziej białe, albo różowe. Lampa będzie świeciła w praktyce na 30/40W, ale będziesz miał w każdej barwie taki zapas mocy, że jaki byś sobie kolor nie ustawił, korale będą miały dość światła. Szczególnie, jeśli masz zamiar iść w miękkie to nie potrzebujesz nie wiadomo jak mocnej lampy. DIY ma tą wadę, że realizacja często bardzo rozwleka się w czasie, a na koniec podliczone koszty też wcale nie są małe. Może nie kupisz za to "w pełni profesjonalnej" lampy któregoś z wiodących producentów, ale siriusa lub jakiegoś chińczyka już pewnie tak. ~30W na 50l akwarium z miękkimi spokojnie Ci wystarczy. Choć oczywiście jakbym robił DIY (pewnie będę robił kiedyś) to bym robił 1W/L co najmniej z powodów jak wyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ten wątek jest dość stary. Należy rozważyć rozpoczęcie nowego wątku zamiast ożywienia tego.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.