3 godziny temu, Tomek92 napisał:W jaki sposób przenosiłeś akwarium przymierzam się też, ale nie wiem jak się za to zabrać...
Przede wszystkim, wezwałem na pomoc szwagra;-) Potem spuściliśmy większość wody (do pojemników, w których dodatkowo umieściłem kawałki skały, oraz do baniaków), tak że w akwarium został tylko piach, najniższe fragmenty skały i kilka centymetrów wody. Od tyle, żeby nie było za ciężko, ale też żeby nie ruszać nadmiernie podłoża. Takie częściowo opróżnione akwarium wzięliśmy w łapki i ostrożnie, trzymając za dno, przenieśliśmy (samemu też da radę, ale z pomocą drugiej osoby jest o niebo wygodniej). A potem ponownie ułożona skałą i woda wlana powolutku po ściance, na koniec podpięcie grzałek, pompek itd. I powiem Ci, że po akwarium nie widać żadnych efektów negatywnych, nawet woda się nie zmąciła.
19 minut temu, Luigi napisał:Powiem ci ,że lubię bardzo czytać twoje posty. Zawsze rzeczowe i w pełni opisują stan rzeczy.
:-)
No węgiel chodzi mi po głowie i pewnie zapodam. W końcu, akwarium nie wysadzi, a może pomoże. Zwyczajnie ciekaw jestem efektu.
No i obiecana fota. Taki chaos niestety ciągle i syfek, ale żyje:-)
To białe "coś" na górze, to pływak od dolewki grawitacyjnej, jakby się ktoś zastanawiał.
Ech, dopiero teraz zauważyłem, jakie paskudne odbicia w szybce są:-( Całą kuchnię można obejrzeć
A, i jeszcze bym zapomniał. Zmierzyłem wreszcie KH, skoro z zasoleniem już porządek od dłuższego czasu i była chwila. 8,3 wyszło, czyli jak na sól red sea niebieską i zasolenie 35ppt, całkiem porządny wynik chyba.