Ryba padła w sobotę. Do samego końca nie udało mi się jej namówić na zjedzenie czegokolwiek. Wniosek - zgodnie ze starą zasadą, poproście w sklepie o zaprezentowanie karmienia zanim kupicie rybę.
Zwierzaki dochodzą do siebie po eksperymencie z zaprzestaniem podmian, chociaż kilka ślimaków nie dało rady.
Na próbę jeden kawałek skały obskubałem z glona poza akwa. Jeżowiec też się zaktywizował i ładnie gryzie.
Dosypałem trochę żwiru koralowego 2-5mm, bo jakoś mało pisaku się zrobiło (a dodatkowo, cyrkulacja strasznie wywiewała mi tą drobną frakcję z "żywego").
Corynactis ładnie podrósł i najwyższa pora przenieść go w jakieś zacienione miejsce, które by było tylko dla niego, ale jakoś tak nie mam odwagi go wyciąć z tej podstawki od briareum. Szkoda by było, gdyby nie przeżył operacji, bo bardzo mi się podoba ten mikrus.
A poza tym, w akwarium nadal zielono.