Przymierzam się do podmianki, to pomierzyłem co nieco
Zasolenie 33,6ppt - znów mało, a poprzednio było już do 35 dociągnięte. Normalnie, krasnoludki nocą sól kradną. Trzeba będzie znów podbić powoli.
KH 6,4 - trochę tym buforem TM podbiłem, ale widać znów leci w dól. Muszę pokombinować, żeby dzienną dawkę wyczuć i chyba trzeba będzie dozować stale.
Glony - trawnik jak na stadionie. Co usunę mechanicznie, to znów za chwilę odrasta. Trochę się zaczynam obawiać, że mi jakieś depozyty fosforu się porobiły w skale i piachu.
Generalnie to cały czas się biję z myślami, czy czekać aż się samo ustabilizuje (że niby to dojrzewanie dalej), czy jednak jakieś bardziej zdecydowane ruchy wykonać (adsorber, filtr glonowy, regularna suplementacja)?