11 godzin temu, r91 napisał:na tym etapie testy to wyrzucanie pieniędzy
No dokładnie. Też mam "łąki" obecnie, a azotany i fosforany od zawsze mam 0. Jak masz glonowisko, to z dużym prawdopodobieństwem będziesz miał zerowe wskazania, bo: a. glony wysysają wszystkie nutrienty które się pojawią w wodzie (tak jakby refugium w akwarium:-); b. fosforany siedzą w skale i osadach a nie w wodzie.
Ja robię testy, bo lubię i dla wprawy, ale powiem szczerze, im więcej testuję tym mniej wiem. Coraz bardziej mam wrażenie, że lepiej by było, gdybym zostawił akwarium w spokoju, nic nie mierzył, nic nie poprawiał i dał w spokoju dojrzeć zbiornikowi.
A akwarium Romka - potęga. 5 lat ta kostka ma, a w tej chwili to tam nie tylko że odpieniacza nie ma, ale nawet kaskady żadnej. Jak mam, to siedzę i czytam po kolei całą historię tego zbiornika, naprawdę warto.
Ogólnie, to jakiś taki trend "chemiczny" się szerzy. Nic tylko testy, dodatki, suplementy, bakterie, pożywki, adsorbery... Na 10 porad, pewnie z 9 zawiera pochwały jakiegoś kolejnego cud-specyfiku. Ale naprawdę trudno o takie, w których ktoś Ci powie, co tak naprawdę jest źle w zbiorniku, w czym tkwi problem, co się dzieje.