Tej łagodności resetu nie przewidzisz.
W nowym zbiorniku potrzeba sporo czasu aż bakterie się osiedlą i zaczną pracować więc musisz tak przygotować reset aby już od pierwszych dni bakterie zabrały się do roboty. Zminimalizuje to dojrzewanie i skok parametrów.
Użył bym jałowego podłoża (żadnego żywego piasku) i jałowej sztucznej skały np Marco Rocks (startowałem większy zbiornik w maju na niej i jestem super zadowolony). Naturalna żywa, a w szczególności sucha skała oddaje sporo do wody, żywy piach również.
Nową skałę wrzucił bym do starego zbiornika lub sumpa na co najmniej miesiąc. Dosłownie upychaj gdzie się da. Warto też pomyśleć o siporaxie. Wymoczyć razem ze skałą. Nawet jeżeli nie planujesz opierać na nim filtracji to można go potem wywalić. Im większa masa zamieszkała przez bakterie tym lżej życie odczuje reset. Oczywiście 100% wody z działającego zbiornika. Jak najwięcej wody od innych a resztę uzupełnisz swoją. Pozwoli to obniżyć wartości NO3 w twojej wodzie.
W dniu resetu nową wymoczoną skałę do pojemnika razem z wodą i grzałką, życie do drugiego, woda do beczki i zbiornik z sumpem do mycia i zalewamy od nowa...
Oczywiście jest to tylko moje zdanie.