20 godzin temu, divennn napisał:Czym polecacie oraz w jakiej kolejności wypełnić wyżej wymieniony filtr
Do koszyków ceramika (np siporax), na górę ewentualnie wata. Węgla bym nie dawał. On służy do usuwania metali ciężkich, pozostałości chemii, leków itp. W czasie dojrzewania się tym nie przejmuj raczej.
20 godzin temu, divennn napisał:AQUAEL ULTRA HEATER 50W oraz termometr elektroniczny aby kontrolować i utrzymywać temperaturę 25°C
Grzałka jak grzałka, dużo osób używa aquaeli i działają. Grunt to zerkać na temperaturę w akwarium regularnie, a nie ślepo ufać grzałce. Temperatura 25st też OK.
20 godzin temu, divennn napisał:Zakupiłem również 30 litrów wody destylowanej
Z wodą to musisz się zdecydować na sposób zaopatrzenia, bo wody będziesz potrzebował stale, nie tylko 30 litrów na start. Będziesz potrzebował wody do dolewki (uzupełniania wody odparowanej), do podmianek, do płukania różnych rzeczy tip itd... Opcje:
1. Zakup i instalacja filtra RODI. Tani nie jest, a dochodzą do tego koszty wymian prefiltrów, membrany, żywicy jonowymiennej. A na koniec jest jeszcze ryzyko, że coś źle podłączysz, nie przepłuczesz odpowiednio, nie wymienisz czegoś na czas i okaże się, że Twoja RODI wcale nie jest taka czysta H20.
2. Regularne zakupy wody w sklepie akwarystycznym. Przy małych akwariach opcja całkiem sensowna. Płacisz ~50gr za litr i nie interesuje Cię nic więcej. Wodę RODI można w plastikowych zakręcanych kanistrach trzymać praktycznie bez ograniczeń, nie psuje się. Minus - trzeba mieć baniaki (uwaga, bez metalowych elementów), trzeba je wozić do sklepu regularnie, wnosić do mieszkania, gdzieś ustawić, jakoś się jest uzależnionym też od sklepu. Osobiście polecam tę opcję na początek. Ja tak robię. Z reguły odwiedzam sklep z morszczyzną raz w miesiącu, to wtedy tankuję przy okazji 40-60 litrów (mam 3 baniaki 20l, z czego w jednym zwykle jeszcze jest jakiś zapas wody) i spokojnie starcza mi to do kolejnej wizyty. Gdzieś tam myślę czasem, że może bym ten filtr kupił i nie dźwigał już baniaków, ale zawsze są jakieś pilniejsze wydatki.
3. Zakupy wody demineralizowanej/destylowanej w markecie/na stacji benzynowej. Wychodzi chyba taniej niż w sklepie akwarystycznym woda RODI, ale zdania są podzielone. Niektórzy używają z powodzeniem, inni obawiają się śladowego skażenia metalami, np miedzią, czy jakichś innych resztek substancji chemicznych. Osobiście to bym raczej na awaryjne sytuacja tę opcje zostawił (jak potrzeba Ci wody kilka litrów, a nie masz jak podjechać do sklepu akwarystycznego akurat w tym momencie), bo te 60 litrów/miesiąc to żadne pieniądze (30zł) w porównaniu do innych kosztów. A w sklepie akwarystycznym to i tak regularnie będziesz bywał:-) W każdym razie, na pewno narazisz się na wiele potępiających komentarzy na forum, stosując wodę "do żelazka" w akwarium;-)
Woda jest bardzo ważna w morskim.
20 godzin temu, divennn napisał:AQUAFOREST REEF SALT
Na początek radziłbym raczej sól "uboższą", czyli taką zwykle z "SEA SALT" w nazwie. Sole "PRO", "REEF" są raczej do dojrzałych zbiorników z przewagą korali twardych. "Uboga" sól składem bardziej przypomina naturalną wodę morską, wiec jest bardziej uniwersalna. Sól "bogata" ma często mocno przekroczone (względem składu wody morskiej) zawartości wybranych substancji, ma dużo różnych mikroelementów, co w okresie dojrzewania będzie dodatkowo napędzało Ci porost glonów.
Z tym zalewaniem wodą z działającego zbiornika to w sumie nie wiem. W samej wodzie to tych bakterii nie jest za dużo, raczej na powierzchniach się osadzają. Jak wlejesz jakieś bakterie na start do ceramiki i do wody - efekt powinien być podobny jak z wodą z akwarium cudzego. Za to w tej wodzie "używanej" możesz dostać jakiś bonus typu wirki czy inne robaczki niekoniecznie mile widziane.
Soli będziesz potrzebował nie za wiele, wiec nie kupuj największego wiadra soli, jakie znajdziesz. 1) 25kg zużywał byś pewnie kilka lat. 2) Długo przechowywana sól się zbryla, rozwarstwia, i ogólnie przechowywanie jej nie służy. 3) Duże wiadro zajmuje dużo miejsca i potrzeba dużo siły do jego dźwigania. 4) Kiedyś być może będziesz chciał zmienić sól na inną. 5) Zamrażasz sobie pieniążki, które lepiej wydać na coś innego.
20 godzin temu, divennn napisał:aby uzyskać zasolenie na poziomie 1,024ppm/1,026ppm
Z tą jednostką to coś nie bardzo. Zasolenie zwykle wyraża się w:
1. promilach/ppt (part per thousand), np 35ppt (takie się przyjmuje standardowe zasolenie wody morskiej)
2. gęstości g/ml (mililitr), np 1.0235 mniej więcej odpowiada 35ppt w temperaturze 25st (uwaga, gęstość zależy tez od temperatury)
3. gęstość właściwa/SG (z angielska: specific gravity) nie ma jednostki fizycznej, np 1.0264 znów odpowiada zasoleniu 35ppt (przy założeniu pomiarów w temperaturze 25st i urządzeniu wyskalowanym dla 25 st)
Także, zweryfikuj co Twój hydrometr pokazuje (jak pokasuje między innymi ppt, to najlepiej tym się posługiwać), czy pokazuje poprawnie (bywa z tym różnie niestety). Najlepiej zmierzyć nim wodę o zasoleniu 35ppt w temperaturze 25st i zobaczyć jaki będzie odczyt.
20 godzin temu, divennn napisał:Na pewno zacząłbym od miękasów . Myślałem także w przyszłości nad jakimiś zwierzętami morskimi , co polecacie?
No po prostu muszę! Korale to też są zwierzęta morskie No że nikt jeszcze nie zwrócił na to uwagi.
A konkretnie:
1. Jak pierwsza faza dojrzewania minie (pojawią się okrzemki, potem glony, ewentualnie cyjano i inne plagi, a potem wszystko SAMO praktycznie całkowicie zniknie) - robisz test wody: NH4, NO2, NO3, PO4. Jak NH4=NO2=0, NO3 w jakimś nie-kosmicznym zakresie (<25), tak samo PO4 (<0.5) - możesz wpuścić "ekipę czyszczącą". Czyli najpierw ślimaki, potem jakieś kraby np. Nie wszystko na raz, stopniowo, obserwując akwarium.
2. Jak po powiedzmy 2-3 tygodniach nic się złego nie stanie (nie pojawią się plagi, NO3 i PO4 jeszcze trochę spadną) - możesz myśleć o pierwszych koralach miękkich (raczej takie odporne, wytrzymałe i popularne).
3. Jak nadal będzie ok, to możesz pomyśleć o jakiejś malutkiej rybce, jednej, maks parka. Ale to musisz szukać takich nadających się do piko-akwariów, bo rozmiar to nie wszystko. Od razu wyjaśnię, że parka błazenków raczej odpada:-)
A potem to już poleci.
Rozważ zakup jakiejś automatycznej dolewki - wygodne i mniejsze skoki zasolenia niż jak z ręki raz dziennie byś dolewał. Z resztą, jeszcze 100 mln jakichś drobiazgów wyjdzie z czasem do dokupienia. Lamka - na początek starczy, choć dla bardziej wymagających korali może być za mało. No ale to kiedyś zmienisz albo dołożysz coś z led.
Powodzenia:-)