Skocz do zawartości

Historia edycji

Nik@

Nik@

Obydwa zbiorniki są i obydwa kocham. Trochę licho idą, w słodkim z nowymi rybami przyniosłam plesniawke i poszły prawie wszystkie nowe plus połowa moich pięknych, zdrowych neonów. W morskim też dramaty. Niedawno pożegnałam mojego ukochanego liścia. Osłabl nagle, jednego dnia było ok, jadł, a kolejnego znalazłam go przyklejonego do grzebienia. Próbowałam ratować, przenioslam do wiadra z napowietrzaczem, robiłam kąpiel w lekach, lapalam w dłoń i podawałam pokarm bezpośrednio pod pyszczek. 3 dni walczył ale się poddał. Reszta ryb ok. Naso po kilku miesiącach życia za przegrodą urósł na tyle, że zrownal się że swoim agresorem i zaryzykowalam wyjąć siatkę. Były jeszcze jakieś pletwoczyny, bo naso nikomu nie pozwalał się zbliżyć do swojej części akwarium, ale ktoś go kolcem przekonał, że to wspólny dom. Jeszcze czasem dory go przegania albo nigrofuscus, ale bezkrwawo. On rośnie szybciej, z czasem urosna mu kolce i wtedy juz nikt go nie ruszy. Przy okazji odkryłam, dlaczego marnialy mi acany. Przez tych kilka miesięcy za siatka odzyly pięknie, po zdjęciu przegrody znów wyglądały na umierające. Zaczęłam podejrzewać borsuka, który czasem lubi sobie skubnac korala. Wydawało mi się, że zdarza się to przypadkiem, jak próbuje jakiegoś paproszka zaplątanego między polipami zjeść. A dziś go przylapalam, jak z premedytacją urwał i wypluł kawałek acany. Obydwie acany poszły więc do innego zbiornika. Cyjano zeszło po chemiclean i nie wraca. Piramidek i jezowiec czyszcza piach nie gorzej, niż babka. 

Planuję rozbudowę sumpa o zbiornik kwarantannowo-podmianowy. Specjalnie zostawiłam miejsce na odrębny zbiornik i właśnie chcę zamówić. Tylko nie wiem, jakie połączenie z sumpem będzie lepsze, balonik, czy wyciąć dwa otwory i połączyć szkła rurami. Zbiornik podmianowy ma być wyższy z 15 cm od sumpa, aby zapewnił odpowiednio duży litraż na podmiane, czyli minimum 80l. Będą dwa zawory na splywie. Normalnie otwarty będzie zawór do tej dostawki, w której na tylko przeplywajaca woda, a kiedy będzie potrzeba podmiany czy kwarantanny, to otwarty będzie spływ do sumpa. Muszę to w końcu zrobić, bo z kręgosłupem coraz gorzej i noszenie wiader w te i wewte z łazienki już jest za ciężkie. 

Dorobilam się już też wreszcie zbiornika na dolewke zrobionego na wymiar, aby pasował w szafce. Do tej pory jednak o zgrozo popełniam rekoczynem regularne dolewanie Rodi, bo w tym zbiorniku tymczasowo rosną sobie od 2 miesięcy rybie maluszki, potomstwo słodkowodnych. 

Pytanie do Was: jakie rozwiązanie radzicie do połączenia dostawki podmianowej. Rury czy balkonik? 

Wolałabym rury, bo z balkonika będzie większe chlopotanie z racji dużej różnicy poziomów wody w zbiornikach, a w rurce mogę kolankiem zejść poniżej poziomu wody w sumpie. Tylko pytanie ile cm pod krawędzią zbiornika można bezpiecznie wyciąć otwory? Myślę raczej o 2 mniejszych, niż jednym dużym. Ten zbiornik ma być cały czas czynny w obiegu, tak, abym w każdej chwili miała go gotowego do odcięcia w razie potrzeby kwarantanny lub podmiany. Przychodzę z rybą kupiona spontanicznie, albo odlawiam jakiegoś nieszczesnika z głównego, przekrecam zawory i tyle. Nie będzie tam niczego, prócz wody ze spływu, więc nic nie powinno zatkac przepływu. 

Nik@

Nik@

Obydwa zbiorniki są i obydwa kocham. Trochę licho idą, w słodkim z nowymi rybami przyniosła plesniawke i poszły prawie wszystkie nowe plus połowa moich pięknych, zdrowych neonów. W morskim też dramaty. Niedawno pożegnałam mojego ukochanego liścia. Osłabl nagle, jednego dnia było ok, jadł, kolejnego znalazłam go przyklejonego do grzebienia. Próbowałam ratować, przenioslam do wiadra z napowietrzaczem, robiłam kąpiel w lekach, lapalam w dłoń i podawałam pokarm bezpośrednio pod pyszczek. 3 dni walczył ale się poddał. Reszta ryb ok. Naso po kilku miesiącach życia za przegroda urósł na tyle, że zrownal się że swoim agresorem i zaryzykowalam wyjąć siatkę. Były jeszcze jakieś pletwoczyny, bo naso nikomu nie pozwalał się zbliżyć do swojej części akwarium, ale ktoś go kolcem przekonał, że to wspólny dom. Jeszcze czasem dory go przegania albo nigrofuscus, ale on rośnie szybciej, z czasem urosna mu kolce i wtedy juz nikt go nie ruszy. Przy okazji odkryłam, dlaczego marnialy mi acany. Przez tych kilka miesięcy za siatka odzyly pięknie, po zdjęciu przegrody znów wyglądały na umierające. Zaczęłam podejrzewać borsuka, który czasem lubi sobie skubnac korala. Wydawało mi się, że przypadkiem, jak próbuje jakiegoś paproszka zaplątanego między polipami zjeść. A dziś go przylapalam, jak urwał kawałek acany. Obydwie acany poszły więc do innego zbiornika. Cyjano zeszło po chemiclean i nie wraca. Piramidek i jezowiec czyszcza piach nie gorzej, niż babka. 

Planuję rozbudowę sumpa o zbiornik kwarantannowo-podmianowy. Specjalnie zostawiłam miejsce na odrębny zbiornik i właśnie chcę zamówić. Tylko nie wiem, jakie połączenie z sumpem będzie lepsze, balonik, czy wyciąć dwa otwory i połączyć szkła rurami. Zbiornik podmian owy ma być wyższy z 15 cm od sumpa, aby zapewnił odpowiednio duży litraż na podmiane, czyli minimum 80l. Będą dwa zawory na splywie. Normalnie otwarty będzie zawór od tej dostawki, która na codzień będzie pusta, a kiedy będzie potrzeba podmiany czy kwarantanny, to otwarty będzie spływ do sumpa. Muszę to w końcu zrobić, bo z kręgosłupem coraz gorzej i noszenie wiader w te i wewte z łazienki już jest za ciężkie. 

Dorobilam się już też wreszcie zbiornika na dolewke zrobionego na wymiar, aby pasował w szafce. Do tej pory jednak o zgrozo popełniam rekoczynem regularne dolewanie Rodi, bo w tym zbiorniku tymczasowo rosną sobie od 2 miesięcy rybie maluszki, potomstwo słodkowodnych. 

Pytanie do Was: jakie rozwiązanie radzicie do połączenia dostawki podmianowej. Rury czy BALONIK? 

Wolałabym rury, bo z balkonika będzie większe chlopotanie, a wcrurce mogę kolankiem zejść poniżej poziomu wody w sumpie. Tylko pytanie ile cm pod krawędzią zbiornika można bezpiecznie wyciąć otwory? Myślę o 2 mniejszych, niż jeden duży. Ten zbiornik ma być cały czas czynny w obiegu, tak, abym w każdej chwili miała go gotowego do odcięcia w razie potrzeby kwarantanny lub podmiany. Przychodzę z rybą kupiona spontanicznie, albo odlawiam jakiegoś nieszczesnika z głównego, przekrecam zawory i tyle. Nie będzie tam niczego, prócz wody ze spływu, więc nic nie powinno zatkac przepływu. 

Nik@

Nik@

Obydwa zbiorniki są i obydwa kocham. Trochę licho idą, w słodkim z nowymi rybami przyniosła plesniawke i poszły prawie wszystkie nowe plus połowa moich pięknych, zdrowych neonów. W morskim też dramaty. Niedawno pożegnałam mojego ukochanego liścia. Osłabl nagle, jednego dnia było ok, jadł, kolejnego znalazłam go przyklejonego do grzebienia. Próbowałam ratować, przenioslam do wiadra z napowietrzaczem, robiłam kąpiel w lekach, lapalam w dłoń i podawałam pokarm bezpośrednio pod pyszczek. 3 dni walczył ale się poddał. Reszta ryb ok. Naso po kilku miesiącach życia za przegroda urósł na tyle, że zrownal się że swoim agresorem i zaryzykowalam wyjąć siatkę. Były jeszcze jakieś pletwoczyny, bo naso nikomu nie pozwalał się zbliżyć do swojej części akwarium, ale ktoś go kolcem przekonał, że to wspólny dom. Jeszcze czasem dory go przegania albo nigrofuscus, ale on rośnie szybciej, z czasem urosna mu kolce i wtedy juz nikt go nie ruszy. Przy okazji odkryłam, dlaczego marnialy mi acany. Przez tych kilka miesięcy za siatka odzyly pięknie, po zdjęciu przegrody znów wyglądały na umierające. Zaczęłam podejrzewać borsuka, który czasem lubi sobie skubnac korala. Wydawało mi się, że przypadkiem, jak próbuję jakiegoś paproszka zaplątanego między polopami zjeść. A dziś go przylapalsm, jak urwał kawałek acany. Obydwie acany poszły więc do innego zbiornika. Cyjano zeszło po chemiclean i nie wraca. Piramidek i jezowiec czyszcza piach nie gorzej, niż babka. 

Planuję rozbudowę sumpa o zbiornik kwarantannowo-podmianowy. Specjalnie zostawiłam miejsce na odrębny zbiornik i właśnie chcę zamówić. Tylko nie wiem, jakie połączenie z sumpem będzie lepsze, balonik, czy wyciąć dwa otwory i połączyć szkła rurami. Zbiornik podmian owy ma być wyższy z 15 cm od sumpa, aby zapewnił odpowiednio duży litraż na podmiane, czyli minimum 80l. Będą dwa zawory na splywie. Normalnie otwarty będzie zawór od tej dostawki, która na codzień będzie pusta, a kiedy będzie potrzeba podmiany czy kwarantanny, to otwarty będzie spływ do sumpa. Muszę to w końcu zrobić, bo z kręgosłupem coraz gorzej i noszenie wiader w te i wewte z łazienki już jest za ciężkie. 

Dorobilam się już też wreszcie zbiornika na dolewke zrobionego na wymiar, aby pasował w szafce. Do tej pory jednak o zgrozo popełniam rekoczynem regularne dolewanie Rodi, bo w tym zbiorniku tymczasowo rosną sobie od 2 miesięcy rybie maluszki, potomstwo słodkowodnych. 

Pytanie do Was: jakie rozwiązanie radzicie do połączenia dostawki podmianowej. Rury czy BALONIK? 

Wolałabym rury, bo z balkonika będzie większe chlopotanie, a wcrurce mogę kolankiem zejść poniżej poziomu wody w sumpie. Tylko pytanie ile cm pod krawędzią zbiornika można bezpiecznie wyciąć otwory? Myślę o 2 mniejszych, niż jeden duży. Ten zbiornik ma być cały czas czynny w obiegu, tak, abym w każdej chwili miała go gotowego do odcięcia w razie potrzeby kwarantanny lub podmiany. Przychodzę z rybą kupiona spontanicznie, albo odlawiam jakiegoś nieszczesnika z głównego, przekrecam zawory i tyle. Nie będzie tam niczego, prócz wody ze spływu, więc nic nie powinno zatkac przepływu. 

Nik@

Nik@

Obydwa zbiorniki są i obydwa kocham. Trochę licho idą, w słodkim z nowymi rybami przyniosła plesniawke i poszły prawie wszystkie nowe plus połowa moich pięknych, zdrowych neonów. W morskim też dramaty. Niedawno pożegnałam mojego ukochanego liścia. Osłabl nagle, jednego dnia było ok, jadł, kolejnego znalazłam go przyklejonego do grzebienia. Próbowałam ratować, przenioslam do wiadra z napowietrzaczem, robiłam kąpiel w lekach, lapalam w dłoń i podawałam pokarm bezpośrednio pod pyszczek. 3 dni walczył ale się poddał. Reszta ryb ok. Naso po kilku miesiącach życia za przegroda urósł na tyle, że zrownal się że swoim agresorem, były jeszcze jakieś pletwoczyny, bo naso nikomu nie pozwalał się zbliżyć do swojej części akwarium, ale ktoś go kolcem przekonał, że to wspólny dom. Jeszcze czasem dory go przegania albo nigrofuscus, ale on rośnie szybciej, z czasem urosna mu kolce i wtedy juz nikt go nie ruszy. Przy okazji odkryłam, dlaczego marnialy mi acany. Przez tych kilka miesięcy za siatka odzyly pięknie, po zdjęciu przegrody znów wyglądały na umierające. Zaczęłam podejrzewać borsuka, który czasem lubi sobie skubnac korala. Wydawało mi się, że przypadkiem, jak próbuję jakiegoś paproszka zaplątanego między polopami zjeść. A dziś go przylapalsm, jak urwał kawałek acany. Obydwie acany poszły więc do innego zbiornika. Cyjano zeszło po chemiclean i nie wraca. Piramidek i jezowiec czyszcza piach nie gorzej, niż babka. 

Planuję rozbudowę sumpa o zbiornik kwarantannowo-podmianowy. Specjalnie zostawiłam miejsce na odrębny zbiornik i właśnie chcę zamówić. Tylko nie wiem, jakie połączenie z sumpem będzie lepsze, balonik, czy wyciąć dwa otwory i połączyć szkła rurami. Zbiornik podmian owy ma być wyższy z 15 cm od sumpa, aby zapewnił odpowiednio duży litraż na podmiane, czyli minimum 80l. Będą dwa zawory na splywie. Normalnie otwarty będzie zawór od tej dostawki, która na codzień będzie pusta, a kiedy będzie potrzeba podmiany czy kwarantanny, to otwarty będzie spływ do sumpa. Muszę to w końcu zrobić, bo z kręgosłupem coraz gorzej i noszenie wiader w te i wewte z łazienki już jest za ciężkie. 

Dorobilam się już też wreszcie zbiornika na dolewke zrobionego na wymiar, aby pasował w szafce. Do tej pory jednak o zgrozo popełniam rekoczynem regularne dolewanie Rodi, bo w tym zbiorniku tymczasowo rosną sobie od 2 miesięcy rybie maluszki, potomstwo słodkowodnych. 

Pytanie do Was: jakie rozwiązanie radzicie do połączenia dostawki podmianowej. Rury czy BALONIK? 

Wolałabym rury, bo z balkonika będzie większe chlopotanie, a wcrurce mogę kolankiem zejść poniżej poziomu wody w sumpie. Tylko pytanie ile cm pod krawędzią zbiornika można bezpiecznie wyciąć otwory? Myślę o 2 mniejszych, niż jeden duży. Ten zbiornik ma być cały czas czynny w obiegu, tak, abym w każdej chwili miała go gotowego do odcięcia w razie potrzeby kwarantanny lub podmiany. Przychodzę z rybą kupiona spontanicznie, albo odlawiam jakiegoś nieszczesnika z głównego, przekrecam zawory i tyle. Nie będzie tam niczego, prócz wody ze spływu, więc nic nie powinno zatkac przepływu. 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.