Troszkę dziś pogrzebalam w zbiorniku, kilka walających się po dnie, zabiedzonych szczepek przeniosłam do rawki.
Staram się nie przyklejać koralowców, żeby była możliwość ich łatwego przenoszenia, ale to też nie jest dobry pomysł. Ryby coraz większe, więc co chwilę kogoś potrącają i ten ktoś ląduje w piachu, albo zostaje oparzony przez przewroconego sąsiada.
Tak źle i tak niedobrze.