Najskuteczniejsze są ślimaki berghia, to specjaliści pokarmowi, nie jedzą niczego innego, więc róże będą znikac. Ja zrobiłam tak, że kupiłam kilka sztuk i trzymałam je w osobnym zbiorniku, aż się rozmnożyły. Wpuszczenie wszystkich kupionych to było za duże ryzyko, mogły zostać zjedzone, albo zginąć w cyrkulacji. Ale nie zostały zjedzone, choć miałam kilka wargaczy. Z czasem ślimaki rozprawiły się z różami. Nawet się rozmnożyły w tym głównym i wyjmowałam młode z sumpa, z komina, z głównego, kiedy nad ranem wychodziły na szyby. Kup 3-4 sztuki, daj do jakiegoś dwulitrowego pojemnika plastikowego, daj tam jakaś skalke z aiptasiami i czekaj, aż się rozmnaża. One nie potrzebuja ani światła, ani napowietrzania. Gdy potrzebują oddychac, to pływają po powierzchni wody do góry brzuchem. Trzeba tylko uważać, co im się wkłada do tego pojemnika, bo jeśli w tych skałkach żyje coś, co potrzebuje napowietrzania czy karmienia, to kiedy to padnie, zatruje wodę i ślimaki też padną.