Skocz do zawartości

Historia edycji

Nik@

Nik@

Dawno się nie odzywałam, bo nie było wieści. Okazja się pojawiła, kiedy siostra Sebastiana (taty Olka) zostawiła u moich rodziców ulotki z prośbą o przekazanie Olkowi 1% podatku, bo akurat nikogo nie było w domu.

Rodzice przekazując te ulotki dowiedzieli się, że Olek nie miał jeszcze operacji, która miała się odbyć w grudniu. Jednak jeszcze dostał kolejna chemię, a także pojechał do Krakowa na zabieg pobrania komórek macierzystych, które będą mu potrzebne w dalszym leczeniu. Niestety nie wiem, na czym polega leczenie własnymi komórkami pobranymi od  pacjenta. Podobno ten zabieg nie zawsze się udaje, a w przypadku Olka udało się pobrać aż 6 dawek. Część z tego zostanie zamrożona, na wypadek nawrotu choroby po zakończeniu leczenia.

Tak czy siak są postępy u Olka. Bardzo dzielnie nadal znosi tulaczki po szpitalach, a na zdjeciach na ulotce poniżej widać, że buzia uchachana mimo wszystko, włoski chyba troszkę dorosły  i.... Oluś mógł zabrać do szpitala podusię i kocyk od Was, Mikołajów i z nich korzysta :)

Gdyby ktoś z Was chciał się podzielić 1% podatku z Olkiem, to bardzo proszę, wpiszcie KRS z poniższej ulotki w Waszym zeznaniu podatkowym. A może macie w otoczeniu kogoś z rodziny czy znajomych, kto nie ma pomysłu, gdzie ten 1% ulokować? 

 

XyQlTik.jpg

Temat jest co prawda o Olku, ale że gromadzi ludzi o wyjątkowej empatii i chęci niesienia pomocy, to chciałabym jednocześnie poprosić o wsparcie dla naszego forumowego kolegi, aby miał szansę po wypadku wrócić jak najszybciej do zdrowia i do akwarystyki:

Temat dopiero, co się pojawił, ale postanowiłam go mimo wszystko wkleic też tutaj.

Każdemu z nas może się coś podobnego w życiu przytrafić,  a nikt nie powinien borykać  sie z takiki problemami sam. Szkoda, że Wojtek nie dał od razu znać, ale nic straconego, damy radę uzbierać :)

Nie wiem, czy przejdzie mój pomysł ze sprzedażą szczepek dla Wojtka, ale przecież każdy z nas i tak może bez specjalnej akcji wystawić jakąś szczepkę i otrzymane pieniądze przesłać potem na konto naszego kolegi. 

Cokolwiek Wam gdzieś tam zalega po kątach w piwnicy,  akwarium czy w sumpie i nie chciało Wam się wystawiać, bo to większy kłopot, niż zarobek, to moze jednak dla wsparcia naszego wspolmorszczaka zdecydujecie sie wystawić ogłoszenie:)

Jak tylko będę miała kolejne wieści o Olku, to oczywiście dam znać.

Pozdrawiam Was ciepło :)

Nik@

Nik@

Dawno się nie odzywałam, bo nie było wieści. Okazja Sue pojawiła, kiedy siostra Sebastiana (taty Olka) zostawiła u moich rodziców ulotki z prośbą o przekazanie Olkowi 1% podatku, bo akurat nikogo nie było w domu.

Rodzice przekazując te ulotki dowiedzieli się, że Olek nie miał jeszcze operacji, która miała się odbyć w grudniu. Jednak jeszcze dostał kolejna chemię, a także pojechał do Krakowa na zabieg pobrania komórek macierzystych, które będą mu potrzebne w leczeniu. Niestety nie wiem, na czym polega leczenie własnymi komórkami pobranymi od  pacjenta. Podobno ten zabieg nie zawsze się udaje, a w przypadku Olka udało się pobrać aż 6 dawek. Część z tego zostanie zamrożona, na wypadek nawrotu choroby po zakończeniu leczenia.

Tak czy siak są postępy u Olka. Bardzo dzielnie nadal znosi tulaczki po szpitalach, a na zdjeciach na ulotce poniżej widać, że buzia uchachana mimi wszystko i.... Oluś mógł zabrać do szpitala podusię i kocyk od Was, Mikołajów i z nich korzysta :)

Gdyby ktoś z Was chciał się podzielić 1% podatku z Olkiem, to bardzo proszę, wpiszcie KRS z poniższej ulotki w Waszym zeznaniu podatkowym. A może macie w otoczeniu kogoś z rodziny czy znajomych, kto nie ma pomysłu, gdzie ten 1% ulokować? 

 

XyQlTik.jpg

Temat jest co prawda o Olku, ale ze gromadzi ludzi o wyjątkowej empatii i chęci niesienia pomocy, to chciałabym jednocześnie poprosić o wsparcie dla naszego forumowego kolegi, aby miał szansę po wypadku wrócić jak najszybciej do zdrowia i do akwarystyki:

Temat dopiero, co się pojawił, ale postanowiłam go mimo wszystko wkleic też tutaj.

Każdemu z nas może się coś podobnego w życiu przytrafić,  a nikt nie powinien borykać  sie z takiki problemami sam. Szkoda, że Wojtek nie dał od razu znać, ale nic straconego, damy radę uzbierać :)

Nie wiem, czy przejdzie mój pomysł ze sprzedażą szczepek dla Wojtka, ale przecież każdy z nas i tak może bez dpecjalnej akcji wystawić jakąś szczepkę i otrzymane pieniądze przesłać potem na konto naszego kolegi. 

Cokolwiek Wam gdzieś tam zalega po kątach w piwnicy,  akwarium czy w sumpie i nie chciało Wam się wystawiać, bo to większy kłopot, niż zarobek, to moze jednak dla wsparcia naszego wspolmorszczaka jednak zdecydujecie sie wystawić ogłoszenie:)

Jak tylko będę miała kolejne wieści o Olku, to oczywiście dam znać.

Pozdrawiam Was ciepło :)

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.