Dawno się nie odzywałam, bo nie było wieści. Okazja się pojawiła, kiedy siostra Sebastiana (taty Olka) zostawiła u moich rodziców ulotki z prośbą o przekazanie Olkowi 1% podatku, bo akurat nikogo nie było w domu.
Rodzice przekazując te ulotki dowiedzieli się, że Olek nie miał jeszcze operacji, która miała się odbyć w grudniu. Jednak jeszcze dostał kolejna chemię, a także pojechał do Krakowa na zabieg pobrania komórek macierzystych, które będą mu potrzebne w dalszym leczeniu. Niestety nie wiem, na czym polega leczenie własnymi komórkami pobranymi od pacjenta. Podobno ten zabieg nie zawsze się udaje, a w przypadku Olka udało się pobrać aż 6 dawek. Część z tego zostanie zamrożona, na wypadek nawrotu choroby po zakończeniu leczenia.
Tak czy siak są postępy u Olka. Bardzo dzielnie nadal znosi tulaczki po szpitalach, a na zdjeciach na ulotce poniżej widać, że buzia uchachana mimo wszystko, włoski chyba troszkę dorosły i.... Oluś mógł zabrać do szpitala podusię i kocyk od Was, Mikołajów i z nich korzysta
Gdyby ktoś z Was chciał się podzielić 1% podatku z Olkiem, to bardzo proszę, wpiszcie KRS z poniższej ulotki w Waszym zeznaniu podatkowym. A może macie w otoczeniu kogoś z rodziny czy znajomych, kto nie ma pomysłu, gdzie ten 1% ulokować?
Temat jest co prawda o Olku, ale że gromadzi ludzi o wyjątkowej empatii i chęci niesienia pomocy, to chciałabym jednocześnie poprosić o wsparcie dla naszego forumowego kolegi, aby miał szansę po wypadku wrócić jak najszybciej do zdrowia i do akwarystyki:
Temat dopiero, co się pojawił, ale postanowiłam go mimo wszystko wkleic też tutaj.
Każdemu z nas może się coś podobnego w życiu przytrafić, a nikt nie powinien borykać sie z takiki problemami sam. Szkoda, że Wojtek nie dał od razu znać, ale nic straconego, damy radę uzbierać
Nie wiem, czy przejdzie mój pomysł ze sprzedażą szczepek dla Wojtka, ale przecież każdy z nas i tak może bez specjalnej akcji wystawić jakąś szczepkę i otrzymane pieniądze przesłać potem na konto naszego kolegi.
Cokolwiek Wam gdzieś tam zalega po kątach w piwnicy, akwarium czy w sumpie i nie chciało Wam się wystawiać, bo to większy kłopot, niż zarobek, to moze jednak dla wsparcia naszego wspolmorszczaka zdecydujecie sie wystawić ogłoszenie:)
Jak tylko będę miała kolejne wieści o Olku, to oczywiście dam znać.
Pozdrawiam Was ciepło