Niechcianych póki co brak
Ale dojechało kilka nowych od "cioci Jadwigi".
I w końcu udała się walka z parametrami wody.
Początkowe wysokie PO4 to syf, którego ciężko było odsysać z braerium oraz z kęp palythoa.
Potem zacząłem usuwać braerium z miejsc gdzie udało mi się sięgnąć ręką i już się parametry poprawiły.
Cud nadszedł po całkowitej exmisji oraz dawkowaniu "śmierdziuchów" naprzemiennie z Prodigest wspomagane VSV