Skocz do zawartości

Historia edycji

Ironista

Ironista

Odkopałem temat (nie taki stary znowu), bo mam pewne obawy po dodaniu 26 kg tej skały do baniaka. Z uwagi na to, że woda już się wyklarowała od dawna i nic się nie dzieje, postanowiłem dodać piasek. A ponieważ w tym momencie dotknęła mnie choroba zwana Aquaristica Nervosa, to chciałem jeszcze zmienić lekko ustawienie skały. Kiedy przekładałem kawałek starej "prawdziwej" skały nic się nie działo, kiedy tylko dotknąłem marco rocks, wywaliło tyle pyłu, że cały baniak jak mleko. Kuźwa, to się rozpuszcza czy jak? Przed włożeniem była płukana chyba ze 4 razy.

Ruszał ktoś kiedyś tą skałę po jakimś czasie? Też tak pyli?

 

I oprócz pytań takie wnioski mi się nasuwają.

- po pierwsze - zgadzam się z Konradem - to na pewno nie jest skała powstająca przez miliony lat na skutek sprasowanych pod własnym ciężarem szkieletów korali, tylko jakiś rodzaj wapienia i oby nie wysadzał nam zbiorników. 

- ta skała jak tu już ktoś wspomniał wcale nie jest lekka, w porównaniu do dobrze wysuszonej skały koralowej

- kolego Katani - dziurki a pory to dwie różne sprawy; czy skała jest porowata czy nie, nie świadczy o tym obecność wychodzących z niej wieloszczetów i innych żyjątek. Ty również, jak każdy z nas masz dziurki którymi coś tam wychodzi i to możesz nawet zobaczyć, ale masz też pory na skórze na przykład, tylko że tych już nie zobaczysz, co najwyżej efekt ich działania, jak się pocisz chociażby. Także byłbym ostrożny z określaniem porowatości skały marco rocks.

Podsumowując mocno się zastanawiam (na razie wstrzymałem się z piaskiem), czy nie odżałować tych 700 zł i nie kupić normalnej suchej skały zamiast tego gipsu. Choć z drugiej strony to tylko fish only.

Ironista

Ironista

Odkopałem temat (nie taki stary znowu), bo mam pewne obawy po dodaniu 26 kg tej skały do baniaka. Z uwagi na to, że woda już się wyklarowała od dawna i nic się nie dzieje, postanowiłem dodać piasek. A ponieważ w tym momencie dotknęła mnie choroba zwana Aquaristica Nervosa, to chciałem jeszcze zmienić lekko ustawienie skały. Kiedy przekładałem kawałek starej "prawdziwej" skały nic się nie działo, kiedy tylko dotknąłem marco rocks, wywaliło tyle pyłu, że cały baniak jak mleko. Kuźwa, to się rozpuszcza czy jak? Przed włożeniem była płukana chyba ze 4 razy.

Ruszał ktoś kiedyś tą skałę po jakimś czasie? Też tak pyli?

 

I oprócz pytań takie wnioski mi się nasuwają.

- po pierwsze - zgadzam się z Konradem - to na pewno nie jest skała powstająca przez miliony lat na skutek sprasowanych pod własnym ciężarem szkieletów korali, tylko jakiś już rodzaj wapienia i oby nie wysadzał nam zbiorników. 

- ta skała jak tu już ktoś wspomniał wcale nie jest lekka, w porównaniu do dobrze wysuszonej skały koralowej

- kolego Katani - dziurki a pory to dwie różne sprawy; czy skała jest porowata czy nie, nie świadczy o tym obecność wychodzących z niej wieloszczetów i innych żyjątek. Ty również, jak każdy z nas masz dziurki którymi coś tam wychodzi i to możesz nawet zobaczyć, ale masz też pory na skórze na przykład, tylko że tych już nie zobaczysz, co najwyżej efekt ich działania, jak się pocisz chociażby. Także byłbym ostrożny z określaniem porowatości skały marco rocks.

Podsumowując mocno się zastanawiam (na razie wstrzymałem się z piaskiem), czy nie odżałować tych 700 zł i nie kupić normalnej suchej skały zamiast tego gipsu. Choć z drugiej strony to tylko fish only.

Ironista

Ironista

Odkopałem temat (nie taki stary znowu), bo mam pewne obawy po dodaniu 26 kg tej skały do baniaka. Z uwagi na to, że woda już się wyklarowała od dawna i nic się nie dzieje, postanowiłem dodać piasek. A ponieważ w tym momencie dotknęła mnie choroba zwana Aquaristica Nervosa, to chciałem jeszcze zmienić lekko ustawienie skały. Kiedy przekładałem kawałek starej "prawdziwej" skały nic się nie działo, kiedy tylko dotknąłem marco rocks wywaliło tyle pyłu, że cały baniak jak mleko. Kuźwa, to się rozpuszcza czy jak? Przed włożeniem była płukana chyba ze 4 razy.

Ruszał ktoś kiedyś tą skałę po jakimś czasie? Też tak pyli?

 

I oprócz pytań takie wnioski mi się nasuwają.

- po pierwsze - zgadzam się z Konradem - to na pewno nie jest skała powstająca przez miliony lat na skutek sprasowanych pod własnym ciężarem szkieletów korali, to jakiś już rodzaj wapienia i oby nie wysadzał nam zbiorników. 

- ta skała jak tu już ktoś wspomniał wcale nie jest lekka, w porównaniu do dobrze wysuszonej skały koralowej

- kolego Katani - dziurki a pory to dwie różne sprawy; czy skała jest porowata czy nie, nie świadczy o tym obecność wychodzących z niej wieloszczetów i innych żyjątek. Ty również jak każdy z nas masz dziurki którymi coś tam wychodzi i to możesz nawet zobaczyć, ale masz też pory na skórze na przykład tylko że tych już nie zobaczysz, bo najwyżej efekt ich działania, jak się pocisz chociażby. Także byłbym ostrożny z określaniem porowatości skały marco rocks.

Podsumowując mocno się zastanawiam (na razie wstrzymałem się z piaskiem), czy nie odżałować tych 700 zł i nie kupić normalnej suchej skały zamiast tego gipsu. Choć z drugiej strony to tylko fish only.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.