To jak to z nim jest... morderca, czy nie morderca?
W mojej głowie mam zakodowane, że to agresor, jak chrysiptera czy dascyllus.
Chory otosek nadal żyje i ciągle tylko gdzieś siedzi, nie zeruje. Nie widzę, jak wygląda dziś jego brzuszek, bo siedzi na korzeniu.
Reszta rybek zdrowa, w tym pozostałe otoski. Wpierdzielaja ogórka. Zbrojniki weloniaste też ok, neony jak z żurnala. Daje nawet od kilku dni mniej jedzenia, bo są według mnie neony już wygladaja na przekarmione, ale skubane jedzą nawet ogórka i tabletki dla kirysków. Straszne zarloki z nich. Nie chce godzić kirysków, otoskow, glonojadow i razborek, ale neony są już grubawe. Jak to zrobić, żeby razbory i przydenne nie cierpiący głodu, a żeby neony nie tyły?