Zaczęłam dziś coś grzebać przy przeprowadzce. Wyjęłam trochę roślin z małego (pełne wiadro) i zabralam około 1/4 piachu. Zrobiła sie zadyma przez te cholerne kulki gliniane, które dałam kilka miesięcy temu przy starcie. Ale ryby wydają się ok, a nawet bardzo zadowolone. Nawet neony aktywnie przeszukuja ten "krater" w którym zostawilam 1 cm piachu. Kiryski dostaly powera, kopią w tym pobojowisku, jakby były na sterydach. Nie wiem, jak parametry po zabraniu części piachu i uwolnieniu się błota z kulek do kolumny wody, ale rybki póki co wydają się zadowolone. Zostawilam bardzo dużo roślin, mam nadzieję, że zjedzą cześć uwolnionych z piachu azotanow i fosforanow. Będę to akwarium "zabierac" po trochę. Rybki nie boją się, kiedy wkładam ręce do wody więc mam nadzieję, że żadna ospa im się nie stanie.
Miałam nadzieję, że się zaleje w nowym akwarium do pełna, ale korzeń nie chce stać. Podparłam go na sucho, to stał. Jak zaczęłam sypać podłoże to się przewrócił. Poprawiłam, dolałam kilka cm wody i znow się położył na szybie. Chyba wiagra jakaś potrzebna, żeby korzeń stał. Spróbuję jutro pokombinować. A już tak fajnie stał:(