Dzisiaj i tak filtra nie podlaczylam, leciałam na kurs nurkowania. Ale pogadałam sobie sprzet i wygląda bardzo obiecująco. Dość solidnie, jak na chinszczyzne i ma wirnik ceramiczny, więc w razie czego można go nawet czasowo do morszczaka, jako wspomaganie w trudnych momentach podłączyć, jeśli wydolność tego, co mamy w sumpie nie wystarczy. 3 koszyki, do których można włożyć, co się chce: siporax, węgiel, bioballe, zeolit, gąbki, wata. Zastanawiam się nawet, czy do małych zbiorników prowadzonych bez sumpa nie nadaloby się to nawet, zamiast kaskady, bo to ustrojstwo na nawet skimmer, czego nie ma filtr kaskadowy. Ale jeszcze nie przetestowałam, a na forum już niejeden był temat o tym, ze kubełki się do morskiego nie nadają. Może nie, jako główna filtracja, ale jako wsparcie?
A w przypadku takich nano rafek prowadzonych tylko z kaskadą, to dlaczego kubelek jest gorszy? Kaskadę trzeba powiesić na szybie, jest bardzo ciężko takie coś zabezpieczyć, aby ryby nie wyskoczyły, a w przypadku kubelka można zrobić pokrywę z czegokolwiek i tylko otwory na węże w niej zrobić.
Miałam w 54l kaskadę fzn-2 i wewnętrzny odpieniacz resun. Rybki wyskakiwaly, bo nie dało się obydwu tych urządzeń tak obudować, żeby rybka się nie wydostała. Jeszcze by się przydało, aby ktoś w takim kubełku przemyslal włożenie grzałki i napowietrzania i do takich zbiorników do 100l byłaby to fajna alternatywa, jeśli ktoś nie ma możliwości zrobić sumpa.
Co myślicie o czymś takim? Filtr zewnętrzny do morszczaka bez potrzeby wieszania kilku urządzeń w środku akwarium i wiercenia dziur w szkle. Skoro kaskada działa, to odpowiednio duży "kubełek", ktory oprócz pojemników na media mialby wbudowany w środku odpieniacz i grzałkę zrobilby rewolucję w kategorii zbiornikow morskich do 100l .gif ":)"){kind=small}