No coś takiego właśnie miałam na myśli:)
Zawsze warto spróbować, może akurat ktoś z okolicy zechce kupić? Pora faktycznie do kitu na wysyłkę i sama też bym się nie pisała, bo nie mam jak zabezpieczyć zwierzaków.
Pomyślałam jeszcze może trochę inaczej, żeby nie zrzucić na kupujacego obowiązku udowadniania, że jest uczciwą osobą:
1) Kazdy, kto chce pomoc i coś sprzedać dla Wojtka umieszcza w ogloszeniu dopisek "dla Wojtka"
2) kupujący płaci sprzedawcy minimum lub więcej i niczego nie musi udowadniać
3) sprzedawca jest zobowiązany w ogloszeniu po zakończeniu sprzedazy podać info, od kogo jaka kwotę otrzymał i te sama kwotę wpłacić na konto Wojtka. Do wybranej zaufanej osoby powinien przesłać dowód przekazania tej wpłaty, a ta osoba potwierdzi w ogloszeniu, że wpłata została przekazana.
Tak może za bardzo kombinuję, bo przecież nie o to chodzi, abyśmy wszyscy sobie patrzyli na ręce i się kontrolowali, ale wiadomo, jak jest. Zawsze i wszedzie się znajdzie jakiś cwaniak, który będzie chciał skorzystać cudzym kosztem.
Jednak to nie powinno odstraszyć od wsparcia naszego wspolmorskiego kolegi, tylko trzeba to jakoś dobrze zorganizować, aby osiągnąć cel, a nikt z pomagających nie został oszukany.
To tylko taki luźny pomysł, możemy przecież tak czy siak coś wystawić, co nam zalega, z takimi warunkami, jak nam pasuje, a otrzymaną kwotę samodzielnie przekazać dla Wojtka
Jedyna wartość dodana, jaka mogłaby być, gdyby taką specjalną akcję wprowadzić, to ze sprzedaży zwierzaka za proponowaną kwotę na przykład 20 zł można by było uzyskać 30 czy 50, gdyby kupujący wiedział, że jego pieniądze zostaną przekazane w szczytnym celu. W taki sposób moglibyśmy chyba uzbierać szybciej potrzebną kwotę.