Ja mam plan zostać w ośrodku i pilnować, żeby ogień na grillu nie zgasł do kolejnego wieczora
W górach ludzie czasem giną, albo przynajmniej odnoszą rany.
Kiedyś kolega na zlocie motoryzacyjnym, w godzinach porannych, w stanie wczorajszym (po intensywnym grillowaniu) poszedł na jakiś pagorek z bannerem zlotowym w rękach.
Z oddali, za pomocą zoomu w smartfonach zobaczyliśmy, jak banner zjeżdża na tylku tegoż kolegi gwałtownie w dół po zboczu pagorka. Dlatego radzę, jak po grillu idziecie w góry, nigdy nie zabierajcie ze sobą żadnego bannera to są wyjątkowo złośliwe tworzywa sztuczne. Kolega na szczescie wrócił żywy, ale odniósł plytkie rany.