Skocz do zawartości

Historia edycji

Nik@

Nik@

48 minut temu, dla syna napisał:

@Nik@fajna ta rybka. Tylko ja mam ledwie 100l w obiegu, a ślimaków osiadłych wyposażył bym akwarium o pojemności 2 kubiki. Boje się trochę zakupić tą rybę ze względu na jej wymagania oraz obecność zadomowionego garbika. Masz może jeszcze jakiś pomysł na te osiadłe mendy? 

Niestety nie mam. Ja mam to szczęście, że litraz jest na tyle duży, że mogę te rybkę spokojnie utrzymać. Mam ją ze dwa miesiące i niewiele urosła.  Nie jestem zwolennikiem metody "kupię małą, a jak urośnie, to oddam do wiekszego", wrecz sie temu sprzeciwiam, ale wydaje mi się, że ta akurat rybka jest dość odporna na takie stresy. Przynajmniej w wersji dziecięcej.  Ja kupiłam maluszka 3 cm, taki okruszek, a spokojnie dała sobie radę w nowym domu i praktycznie od razu próbowała pobierać  pokarm.  Pierwsze kilka dni słabo jej szło, nie nadązala, bo inne ryby jej wyjadaly, ale potem obczaila, gdzie i jak się ustawic, żeby pojesc i co jest smaczne dla niej. Teraz  nawet roslinne platki dla pokolcow wcina z palcow.

Z początku za długo się zastanawiała, co się nadaje do zjedzenia i zanim skosztowala, to już  było pozamiatane. Ale teraz już dobrze wie, co i kiedy łowić. 

Kiedy jest zestresowana przybiera szare barwy, jakby moro, a normalnie jest zoltawobrązowa. U mnie te szare barwy pokazała tylko tuż  po wpuszczeniu. Od kolejnego dnia byla żółta i dotąd nie widziałam jej w szare "moro". Dlatego wydaje mi się, że młodociany osobnik tej rybki mógłby być bez uszczerbku na zdrowiu przez 2-3 miesiące trzymany i potem oddany. 

Nie jestem za tym, zeby oddawac ryby, kiedyv wyrosną, jednak sama kupiłam naso vlamingii wiedząc, że kiedyś wyrośnie z mojego 750 i będę musiała go oddać, albo powiększyć zbiornik. Sama codziennie za to strzelam sobie w twarz, ale ta rybka jest dla mnie tak wyjątkowa, tak kontaktowa, że uparlam się, aby choć przez rok czasu, zanim wyrosnie z tego zbiornika móc być jej opiekunem i z nią obcować.

Zrobisz, jak uważasz. Dla ryb każda zmiana srodowiska to ogromny stres. Uważam, ze ta rybka, tak, jak naso vlamingii, póki młoda, jest w stanie w miarę bez uszczerbku na zdrowiu przetrwać ewentualna przeprowadzkę. Dość łatwo się adaptuje do nowego otoczenia, przynajmniej młoda.  Nie wiem, jak dorosłe.  

 

Nik@

Nik@

10 minut temu, dla syna napisał:

@Nik@fajna ta rybka. Tylko ja mam ledwie 100l w obiegu, a ślimaków osiadłych wyposażył bym akwarium o pojemności 2 kubiki. Boje się trochę zakupić tą rybę ze względu na jej wymagania oraz obecność zadomowionego garbika. Masz może jeszcze jakiś pomysł na te osiadłe mendy? 

Niestety nie mam. Ja mam to szczęście, że litraz jest na tyle duży, że mogę te rybkę spokojnie utrzymać. Mam ją ze dwa miesiące i niewiele urosła.  Nie jestem zwolennikiem metody "kupię małą, a jak urośnie, to oddam do wiekszego", wrecz sie temu sprzeciwiam, ale wydaje mi się, że ta akurat rybka jest dość odporna na takie stresy. Przynajmniej w wersji dziecięcej.  Ja kupiłam maluszka 3 cm, taki okruszek, a spokojnie dała sobie radę w nowym domu i praktycznie od razu próbowała pobierać  pokarm.  Pierwsze kilka dni słabo jej szło, nie nadązala, bo inne ryby jej wyjadaly, ale potem obczaila, gdzie i jak się ustawic, żeby pojesc i co jest smaczne dla niej. Teraz  nawet roslinne platki dla pokolcow wcina z palcow.

Z początku za długo się zastanawiała, co się nadaje do zjedzenia i zanim skosztowala, to już  było pozamiatane. Ale teraz już dobrze wie, co i kiedy łowić. 

Kiedy jest zestresowana przybiera szare barwy, jakby moro, a normalnie jest zoltawobrązowa. U mnie te szare barwy pokazała tylko tuż  po wpuszczeniu. Od kolejnego dnia byla żółta i dotąd nie widziałam jej w szare "moro". Dlatego wydaje mi się, że młodociany osobnik tej rybki mógłby być bez uszczerbku na zdrowiu przez 2-3 miesiące trzymany i potem oddany. 

Nie jestem za tym, zeby oddawac ryby, kiedyv wyrosną, jednak sama kupiłam naso vlamingii wiedząc, że kiedyś wyrośnie z mojego 750 i będę musiała go oddać, albo powiększyć zbiornik. Sama codziennie za to strzelam sobie w twarz, ale ta rybka jest dla mnie tak wyjątkowa, tak kontaktowa, że uparlam się, aby choć przez rok czasu, zanim wyrosnie z tego zbiornika móc być jej opiekunem i z nią obcować.

Zrobisz, jak uważasz. Dla ryb każda zmiana stodowiska to ogromny stres. Uważam, ze ta rybka, tak, jak naso vlamingii, póki młoda, jest w stanie w miarę bez uszczerbku na zdrowiu przetrwać ewentualna przeprowadzkę. Dość łatwo się adaptuje do nowego otoczenia, przynajmniej młoda.  Nie wiem, jak dorosłe.  

 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.