Najlepiej zadzwonić i zapytać. W sklepie jest więcej zwierzaków, niż na stronie, bo właściciele większość dnia spędzają w sklepie i nie nadązają aktualizować strony.
Ja bardzo często odwiedzam Ewę w godzinach mocno późnego popołudnia i nigdy nie jestem tam sama, zawsze są klienci i tworzy się taka fajna, kameralna okazja do pogawędki o akwarium. Nie znam tego gościa czy kobiety, a jednak nawiązuje się rozmowa, pokazujemy sobie fotki z akwarium, rozmawiamy o zwierzętach, parametrach, problemach, a obowiązkowa dla mnie pozycja, to nakarmic borsuka, mieszkającego w zbiorniku szczepkowym. Na tyle już znam sklep i wlascicieli, że wiem, gdzie jest pokarm, nie pytam, czy moge i faux pas popełniam, kiedy się zagadam i nie nakarmię borsuka nie, żeby glodowal, bo jest grubiutki, ale zawsze przypłynie się przywitać i odrobine płatkow zawsze ode mnie z reki zje
Często jest to po godzinach pracy sklepu. Choć ja do dziś nie wiem, w jakich godzinach w zasadzie sklep pracuje bo godziny sa płynne, zaleznie od potrzeb klientow i dyspozycyjnosci wlascicieli, ktorzy staraja sie dopasowac do sytuacji, na ile tylko mogą. Bywalo, ze wychodzilam po 18tej, a Ewa zostawala, bo jeszcze była umówiona z klientami.
Jak chcę wpaść późnym popołudniem, to dzwonie i pytam. Jak dziś nie da rady po 17tej, to umawiam się na jutro czy pojutrze.
Warto zadzwonić, zapytać, może się nawet udać zamówić wymarzonego zwierzaka, którego nie ma w sklepie, choć nie jest to do końca zależne od właścicieli, tylko od dostępności tych zwierząt w hurtowniach.
To taki sklep "z duszą"