Jak już planowałem te przeprowadzkę, to poobserwowalam sobie rybki i starałam się wysondowac, co mogłoby im się spodobać. W przypadku leucotaenia udało mi się trafić w jej gust żółtek też zajał taka kryjówkę, jaką dla niego przewidziałam, a dla reszty rybek porobiłam różne większe i mniejsze groty i już sobie same wybrały, co której pasuje. Hepek na przyklad wybrał sobie taką szczeline pod pólką, w którą ledwie się wciska i jest ułożony poziomo. A myślałam, że wybierze coś innego. W sklepie wczesniej kilka razy widziałam, że one najczęściej się wciskają pod skały leżąc na boku, ale myślałam, że to z braku wygodniejszej kryjówki.
Niestety mój hepcio rośnie i niedługo przestanie się tam mieścić. Trzeba vedzie coś dla niego innego wymyślić, jeśli sobie z innych dostępnych kryjowek czegoś nie wybierze.