Nie skręcaj tej lampy, bo się nie dam i kranówką dopełnię. Nie przywoź żadnych szczepek, przecież nie przeżyją w amoniaku i azotynach. Baniak za świeży będzie.
No fakt, trzeba parę latek tu spędzić żeby Franka pamiętać. To jest Duży Franek dla ścisłości, ale w piwnicy mam jeszcze body wersji podstawowej czyli Małego Franka. Tylko mu pompę dołożyć i może hulać. I pomyśleć że jak osuszałem baniak to chciałem je sprzedać i to za "śmieszne" pieniądze. Na szczęście nie poszły, bo naprawdę super te pienidła Seb robił.