Skocz do zawartości

Historia edycji

fresh

fresh

Moje doświadczenia oraz obserwacje u innych hodowców z mniejszymi gatunkami jak Evansi i Tuka są podobne z tą różnicą, że po wpuszczeniu do zbiornika utrzymywały się nawet po kilka miesięcy, następnie kolejno marniały pobierając przy tym normalnie pokarm (zarówno mrożonki jak i suchy). Jedna sztuka zazwyczaj odłączona od stada kryła się po rogach padając po czasie. Kupowane z różnych źródeł w odstępach czasowych. Brak agresji wewnątrz/międzygatunkowej. W moim zbiorniku z kupionych w listopadzie 8 szt Evansi zostało już 5 z czego jeden w ostatnich dniach znowu widzę że chudnie powoli odłączając od reszty. Po radach innych próbowałem kąpać pojednyncze wykazujące obawy egzemplarze w roztworach z cmf/ichtio. W ogólnym stosowałem preis coly i znów próbuję tego leczenia z tym że teraz będzie kilka dawek w paru odstępach czasu ponieważ jakiś rodzaj pasożyta to jedyne co przychodzi mi do głowy. Gdyby były odławiane na jakieś sposoby z cyjankiem itp. to czy mialy by szanse przetrwać ponad pół roku? Tego nie wiem. Po sklepach pytałem wielu,
spotkałem się z opinią że często tak bywa ze starości i nie muszą być wyrośnięte albo widocznie wybarwione aby to stwierdzić - być może?. Kolejna opinia z jaką się spotkałem, to że musiały się trafić same samce ale nigdy nie widziałem aby walczyły lub przeganiały się, ktoś tu na forum pisał że może to "selekcja psychologiczna". Jak ktoś wie i nie boi się wprost napisać w czym tkwi problem to proszę bardzo bo ja się zastanawiam już od dawna i nadal nie wiem lub nie mam możliwości się dowiedzieć z dostępnych mi źródeł.
Ps: Super akry i kolorki.Jak z polipowaniem mniejszych krzaczków w dzień przy tych rybach co masz, zastanawiam się czy to jest jedyny powód przez który moje są włochate praktycznie wszystkie dopiero po zgaszeniu lamp. Pozdrawiam

fresh

fresh

Moje doświadczenia oraz obserwacje u innych hodowców z mniejszymi gatunkami jak Evansi i Tuka są podobne z tą różnicą, że po wpuszczeniu do zbiornika utrzymywały się nawet po kilka miesięcy, następnie kolejno marniały pobierając przy tym normalnie pokarm (zarówno mrożonki jak i suchy). Jedna sztuka zazwyczaj odłączona od stada kryła się po rogach padając po czasie. Kupowane z różnych źródeł w odstępach czasowych. Brak agresji wewnątrz/międzygatunkowej. W moim zbiorniku z kupionych w listopadzie 8 szt Evansi zostało już 5 z czego jeden w ostatnich dniach znowu widzę że chudnie powoli odłączając od reszty. Po radach innych próbowałem kąpać pojednyncze wykazujące obawy egzemplarze w roztworach z cmf/ichtio. W ogólnym stosowałem preis coly i znów próbuję tego leczenia z tym że teraz będzie kilka dawek w paru odstępach czasu ponieważ jakiś rodzaj pasożyta to jedyne co przychodzi mi do głowy. Gdyby były odławiane na jakieś sposoby z cyjankiem itp. to czy mialy by szanse przetrwać ponad pół roku? Tego nie wiem. Po sklepach pytałem wielu,
spotkałem się z opinią że często tak bywa ze starości i nie muszą być wyrośnięte albo widocznie wybarwione aby to stwierdzić - być może?. Kolejna opinia z jaką się spotkałem,
to że musiały się trafić same samce ale nigdy nie widziałem aby walczyły lub przeganiały się, ktoś tu na forum pisał że może to "selekcja psychologiczna". Jak ktoś wie i nie boi się wprost
napisać w czym tkwi problem to proszę bardzo bo ja się zastanawiam już od dawna i nadal nie wiem lub nie mam możliwości się dowiedzieć z dostępnych mi źródeł.
Ps: Super akry i kolorki.Jak z polipowaniem mniejszych krzaczków w dzień przy tych rybach co masz, zastanawiam się czy to jest jedyny powód przez który moje są włochate praktycznie wszystkie dopiero po zgaszeniu lamp. Pozdrawiam

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wchodząc do serwisu Nano-Reef, zgadzasz się na warunki Warunki użytkowania.