Taką mam zagwozdkę. Czy to możliwe, żeby morski fitoplankton potrafił się mnożyć w slodkiej wodzie?
W kuchni przy oknie mam 20l zbiornik do hodowli fito. Tuż obok postawilam sobie wazon w kształcie walca, zalałam słodką wodą, zasypałam żwirkiem i dałam tam kilka roślin, żeby obserwować, jak będą się zachowywały przy świetle słonecznym. Nie ma tam nic, co miesza wodę, nawet łyżką do zupy nie mieszałam raz na czas. Słońce operuje bezpośrednio na zbiorniki tylko rano, gdzieś do godziny 10 tej, więc nie przegrzewają się. Rośliny przy każdym bezpośrednim kontakcie ze światłem slonca natychmiast zaczynały produkować duże ilości tlenu, była masa babelkow, jak w wodzie gazowanej.
Walec stoi już ze dwa miesiące czasu, woda była caly czas czysta, nawet krewetki tam żyly do dzis. Nie padly, przenioslam je.
Woda byla krysztalowa, scianki zbiornika tez, póki nie zauwazylam, ze w zbiorniku obok walca moje fito mi coś słabo rośnie, dolałam mu wody prawie do pelna i dałam napowietrzacz ( tak sobie stało zapomniane bez niczego, bez dodatkowego światła i jakiejkolwiek cyrkulacji). Trochę pryskalo przez ten napowietrzacz do wazonu, a sama też nabierałam kubkiem fito do karmienia koralowcow i coś tam z kubka kapało, więc fito na bank dostało się do tego walca. Obydwa zbiorniki mają taką samą wysokość i niemal się dotykają. Gdzieś od tygodnia obserwuje, że woda w wazonie robi się coraz bardziej mętna, a już dziś wręcz zielona, jakby zakwitlo w niej fito. Im bardziej mętna woda, tym więcej w niej drobnych bezkregowców podobnych wyglądem i zachowaniem do morskich widlonogow.
No i tutaj moja zagwozdka: czy w slodkiej wodzie zakwitlo mi morskie fito, czy jednak zakazenie slodkiej wody morskim fito nie ma związku? Czy woda metnieje z powodu braku cyrkulacji i rozrostu jakiegos słodkowodnego fitoplanktonu?
Ten zbiornik i tak jutro przestanie istnieć, szkoda mi tylko tych słodkowodnych widlonogow, czy co to tam jest. Poruszają się i wygladają identycznie, jak te morskie, biegają po szybach i podłożu, skaczą i pływają w toni charakterystycznymi skokami. Boje się jednak wlać tej wody do zbiornika z rybami, żeby mi się tam ten zakwit nie pojawił.