Witam po dłuższej przerwie. Nadszedł czas nowego rozdania. Stare akwarium zostało zlikwidowane i sprzedane w przeciągu 2 dni, a w jego miejsce trafia zestaw Red Sea Reefer 350 w wersji deluxe. Na nowy zestaw, który "szedł" z Francji czekałem tylko 1,5 tygodnia (brawo dla sklepu!). Rzeźbienie w poprzednim zbiorniku stało się w pewnym momencie mordęgą. Litraż był zbyt mały, miejsca w szafce też jak na lekarstwo, ciągłe wahania parametrów oraz grzanie wody w upały. Pomimo wielu ograniczeń zbiornik funkcjonował przez 4,5 roku w praktycznie niezmienionym kształcie (foto poniżej) z jednym jednak restartem. Dzięki niemu nauczyłem się podstaw akwarystyki morskiej. Teraz przyszedł czas na coś nowego i bardziej przemyślanego. Nowy zbiornik ma być w założeniu prostszy w obsłudze. To co mnie czeka w najbliższym czasie to automatyzacja dolewki (rezygnacja z pojemnika na RO i podłączenie dolewki bezpośrednio pod filtr RO przy użyciu elektrozaworu), wyrzucenie stockowej hydrauliki i budowa własnej z kilkoma bypasami, wyciszenie szafki no i oczywiście uruchomienie wszystkich "bambetów". System ma być prowadzony w prosty sposób i bez zbędnych udziwnień. Pomimo wcześniejszych pozytywnych doświadczeń z zeovitem (metoda bardzo przyjemna w obsłudze) tym razem filtracja ma być oparta o pellety (do których wracam po dłuższej przerwie). Dodatkowo system ma posiadać małe refugium (skoro Red Sea przystosowało już do tego sump), ale bardziej patrzę na nie, jako na miejsce namnażania mikrożycia niż wspomożenie filtracji. Nie wykluczam jednak, że refugium będzie się znajdować w zbiorniku na RO, co z powodzeniem stosują np. "amerykańcy" w tych nowych wersjach sumpów. W samym sumpie zostało by więc sporo dodatkowego miejsca. Po bardzo dobrych doświadczeniach z odpieniaczami Delteca tym razem do sumpa również trafi sprzęt tej marki a dokładnie model 1000i. Za obieg będzie robiła dotychczasowa pompa czyli Jebao DCP 6500. Bardzo lubię tą chińszczyznę i nigdy w przeciwieństwie do części osób nie miałem ze sprzętem tego producenta żadnych problemów - powiem więcej: gdy np. padały mi cyrkulatory Tunze, gdzie po roku parciały przewody na wejściu do pompy to stara poczciwa Jebałka w wersji RW służy mi nieprzerwanie od 4 lat i nie widać po niej żadnego zużycia. Rolę cyrkulacji w nowym systemie będą pełnić dwie sztuki Tunze 6095 (być może dokupię wavecontroller). Jako dozownik wykorzystam również obecny sprzęt czyli bardzo fajną czterokanałową pompkę Coral Box z wifi i dokładnością 0,1ml. Oświetlenie to dwie sztuki nowej lampy Red Sea Reef Led 90 (łącznie 180W). Powinno wystarczyć na obsadę mieszaną. O ile nowe odpieniacze Red Sea to wg mnie prawdziwy crapp, gdzie plastikowe body nijak ma się do sprzętu z akrylu to już lampy Reef Led to bardzo fajna opcja. Po przejechaniu pół Polski (dokładnie 480 km w jedną stronę) w celu przetestowania światła w jedynym sklepie, który się na to zgodził i to bardzo chętnie (jestem pod wrażeniem kultury osobistej, klasy oraz ogólnego podejścia właściciela tego sklepu do Klienta - dla zainteresowanych co to za sklep info na priv), muszę powiedzieć, że lampy pod względem nasycenia barw biją na łeb starego Kessila 360WE oraz Radiona G4, z którymi to lampami porównywałem nowe światło Red Sea. Do sklepu pojechałem z założeniem kupna Radiona G4 albo Hydry 26 HD po uprzednim porównaniu ich ze wspominaną Red Sea Reef Led 90, ale ostatecznie zmieniłem zdanie. Co z tego ostatecznie wyjdzie czas pokaże. Do systemu trafi nowa sucha skała Marco Rocks, której zakupiłem 34 kg, i która to po 1,5 tygodnia kręcenia w RO ostatecznie wyrzuciła jedynie 0,012 ppm fosforanów. Dodatkowo chciałem użyć kilka kawałków w formie talerzy starej skały ze zlikwidowanego baniaka (jest tego ok. 10kg). By nie zrobić jakiejś hecy z późniejszym dymieniem PO4, talerze te zostały wstępnie potraktowane karcherem, a następnie wrzucone na tydzień do wiadra z podchlorynem sodu w stężeniu 1,5% (foto poniżej) . Po wybielaczu talerze przejdą jeszcze kąpiel w 3% HCl. Zdając sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie ze sobą łączenie wybielacza z kwasem solnym, zakupiłem na tą okoliczność basenowy test na chlor całkowity oraz wolny, jak również uzdatniacz Seachem Prime. Po pierwszym pomiarze na zawartość chloru w wiadrze z kilkukrotnie wypłukaną już z wybielacza skałą wyniki wystrzeliły w kosmos. Seachem Prime to bardzo dobry środek - po zaaplikowaniu 2ml na ok. 20 litów wody ten sam test pokazał po kliku godzinach równe 0. To samo po kilku kolejnych dniach siedzenia skały w wiadrze. Przed kąpielą w HCl talerze zostaną jeszcze dodatkowo wysuszone by nie mieć żadnych wątpliwości, co do wspomnianego wybielacza. To co zapożyczę w nowym systemie z metody zeovit to z pewnością podłoże czyli grysik aragonitowy, czy jak to tam się nazywa, który sprawdzał się wcześniej bardzo dobrze i nie łapał tyle zanieczyszczeń, co typowy piach. Praktycznie od początku przygody używałem soli FM i nigdy się na niej nie zawiodłem - ta sama sól będzie również teraz. Skoro szafka teraz pozwala, to po zimie będą się starał w niej upchnąć jeszcze chłodziarkę Teco 500. Ze wstępnych założeń to chyba z grubsza tyle, jeżeli będzie zainteresowanie to będę kontynuował wątek (mam jednak wątpliwości oraz wrażenie, że forum lata świetności ma już chyba za sobą). Tak, czy inaczej zobaczymy. Na koniec kilka fotek.