Wspomnień czar poniżej: poprzedni baniaczek świeżo na zeovicie. Kusi jednak cały czas start tą metodą i niezawracanie sobie głowy dojrzewaniem, przesadnie powolnym wpuszczaniem życia etc. Kusi też czystością skały i brakiem glonów. Część preparatów to placebo, druga część bardzo mocna i efektywna. Metoda chyba jednak zbyt agresywna. Po rozbujaniu systemu niezależnie od ilości kamieni oraz pożywki musiałem sztucznie dolewać fosforany i azotany w dużych ilościach. Im starszy system, tym trudniej było nad tym zapanować. Może innym razem.